Jeśli to wszystko ma tak wyglądać, to ja po prostu wyjdę i trzasnę drzwiami, uderzając nimi swojego pecha. Może od tamtej chwili wszystko będzie wyglądało inaczej.
Mimo deszczu, kolejną godzinę staliśmy nieruchomo. Razem, pośrodku miasta wtuleni w siebie, nie zwracają uwagi na nasze przemoczone ubrania, ważne, że mieliśmy siebie...