patrzysz w okno, pijesz wódkę, przegryzasz ją petem trunek ratuje Ci skórę, wlewasz kolejną setę. pamiętasz, kiedyś kochałeś jedną kobietę, dziś masz cztery ściany, pochowany w obcym świecie. stara farba przebija się spod tapety, stare wspomnienia dają o sobie znać, choćbyś kładł kolejne warstwy to niestety przeszłość wraca by skręcić Ci kark. ręce pod głową są dziś Twoją poduszką, zimne kojo, na którym leżysz to marne łóżko. nie masz pewności, lepszego życia obietnica.
Często jest jak czek, czyli bez pokrycia, niby to samo słońce, niby ten sam księżyc, lecz nie ma ludzi, którym chcesz podać dłoń. cały czas w drodze, walczysz żeby zwyciężyć. pieniądz nie śmierdzi, nie ma miejsca jak dom... /PIH ♥
|