|
calmgirl.moblo.pl
Przykro jest patrzeć jak ludzie zmieniają się pod wpływem innych i gubią to ciepło które kiedys emitowali.
|
|
|
Przykro jest patrzeć jak ludzie zmieniają się pod wpływem innych i gubią to ciepło które kiedys emitowali.
|
|
|
Wiecznie tkwimy w tym, czego nie ma. O czymś marzymy, za czymś tęsknimy, do czegoś wzdychamy, opłakujemy straty, wyliczamy, czego ciągle nam brakuje. Dlatego - nie ma nic. Całą teraźniejszość pochłania nasze narzekanie, ciągłe rozczarowania. Potrafimy czekać na coś cały miesiąc, nie myśląc o niczym innym, byle wytrwać do tej jednej, wyznaczonej daty. Nie raz, wbrew wszelkim staraniom, nie możemy tam być, tego zrobić, jego/jej spotkać, tego czy srego zobaczyć. I co teraz? Zmarnowaliśmy cały miesiąc na czekanie, niepochamowana złość, żal do całego świata. A nie słusznie, to moja wina. To ja nakreśliłam sobie takie zakończenie. Wszystko na dziś traci swoją dotychczasową wartość o połowę i zostaje wrzucone do jednego worka z napisem 'dystans'. Co nie zmieni faktu, że jest coś, co jest dla mnie całym światem, który rozpierdolił mega chujowymiatator astreoid, który pochodzi z planety Mars..
|
|
|
jednak nadchodzi moment, kiedy trzeba iść do przodu. pomyśleć czasem o sobie, zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie
|
|
|
kiedyś opowiem ci o tym, co przeżyłam bez ciebie. co chciałam przeżyć z tobą.
|
|
|
Nigdy nie żałuj czegoś co wywołuje uśmiech.
|
|
|
Zgubić czas tańcząc ze wskazówkami, śmiać mu się w twarz.
|
|
|
Życie to ciągłe czekanie.. Na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela, aż w końcu na śmierć.
|
|
|
Nie znoszę tego, jak potrafię być słaba... i chyba jednak przedawkowałam dzisiaj czekoladę. Chusteczki też się już skończyły, a na suficie nie było żadnych gwiazd. Prawdopodobnie zakupy uszczęśliwiają, jednak dzisiaj nie. Próbowałam każdego sposobu, żeby poczuć się lepiej- na darmo. W kółko w myślach sobie powtarzam: zniosę to, jakoś... zniosę... i tak bardzo chciałabym napisać: do jutra, jeśli pozwolisz.
|
|
|
w mroźny, zimowy wieczór postanowiłam wyjść z domu. pomimo tego, że byłam ubrana niczym eskimos okropnie trzęsłam się z zimna. po długim spacerze w zaspach postanowiłam przysiąść na wolnej ławce w parku. samotność przybijała mnie totalnie. płatki padającego śniegu otuliły mnie dosłownie z każdej strony. wstałam aby optrzepać kurtkę i rozejrzałam się dookoła. widok był cudowny. całe miasto przystrojone było kolorowymi lampkami i ozdobami świątecznymi, a na ogromnej szybie centrum handlowego widniał zielono-czerwony napis 'WESOŁYCH ŚWIĄT'. dopiero teraz skojarzyłam, że to już 18 grudnia i że za 5 dni Wigilia. ja niestety nie czułam klimatu tych Świąt, nie dawały mi one przyczyny do radości. nie cieszyło mnie nawet pomaganie mamie w robieniu karpia, ubieranie choinki i rozpakowywanie prezentów. do szczęścia potrzebowałam jedynie Ciebie, ale cóż. nie można mieć wszystkiego...
|
|
|
musisz być silna. zagryzaj wargi. zaciskaj pięści. tłum krzyk, kładąc na głowę poduszkę. rzucaj doniczkami z balkonu na przechodniów, żeby odreagować. ale nie płacz. nigdy nie wolno Ci uronić łzy. nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
|
finał i tak będzie taki, że on zostawi Cię pełen satysfakacji jak klient wydymaną dziwkę. ale nie to będzie najgorsze. najgorsze będzie to, że nawet Ci za tą 'usługę' nie zapłaci. zostawi jedynie napiwek w postaci złamanego serca, tryliona zużytych chusteczek i kilkunastu nieprzespanych nocy.
|
|
|
Do twarzy mi było w Smutku. Zaprzyjaźniłam się z nim nawet. Z Tęsknotą także. Wiedziałam teraz, że tęsknota to nie tylko przebieranie ziarnek maku. Nie tylko nasłuchiwanie jego kroków za drzwiami. Czekanie na dzwonek lub zgrzyt klucza w zamku. Bo „tęsknić” i „czekać” to prawie to samo. Pod warunkiem że czekając się tęskni, a tęskniąc czeka. Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można. Wieczorami, w blasku świec, przy muzyce, w absolutnej ciszy przychodziło do mnie Zrozumienie.
|
|
|
|