nie była w stanie dokładnie określić kiedy w jej życiu pojawił się P. po prostu powoli stawała się świadoma jego obecności, zupełnie jak muchy bzyczącej w cichym pokoju. jest cicho, aż tu nagle ten dźwięk drażni uszy, i denerwuje dotąd, aż zmuszona jest przerwać swoje zajęcia i znaleźć intruza. próbowała go ignorować, ale pewnego dnia zobaczyła jego oczy i ten wyjątkowy, niesamowity uśmiech. po prostu jego.
|