- poddajesz się? - a wyglądam na taką, co się poddaje? - jasne, że nie. on będzie Twój. jak każdy poprzedni. - nie tym razem. - dlaczego? - bo on nie chcę `zagłębiać się w miłość` ani mieć dziewczyny. poza tym nie chcę go w sobie rozkochiwać. chcę, by on sam, bez mojej pomocy się we mnie zakochał ale teraz to już niemożliwe - powiedziałam, a z moich oczu poleciał strumyk niepohamowanych łez. .
|