A gdybyś stał teraz przede mną i proponował mi przeżyć to wszystko jeszcze raz... Zgodziłabym się bez żadnego wahania. I nie obchodziło by mnie to ponowne cierpienie...
Bo on był jak nikotyna. Kiedy był, wszystko było dobrze. Kiedy go zabrakło, umierałam. Teraz kiedy rzuciłam palenie widzę jak zadymił moje serce, ale mimo wszystko tęsknie.