|
bumbumbumx3.moblo.pl
to tak jakby ktoś muskał Twój dekolt czubkiem noża a chwilę potem wpierdolił Ci go między płuca wprost w serce. tak się czułam kiedy odchodził. definicjamiloscii
|
|
|
to tak jakby ktoś muskał Twój dekolt czubkiem noża, a chwilę potem wpierdolił Ci go między płuca, wprost w serce. tak się czułam, kiedy odchodził./definicjamiloscii
|
|
|
|
Jestem dziewczyną która dżinsy zmieniła na szerokie dresy. Słodkie sweterki na męskie bluzy, lizaki zmieniła w papierosy a gorącą cherbatę na zimne piwo. Po za tym jestem taka która nie potrafi zaufać żadnemu mężczyźnie. Jak myslisz dlaczego się tak zmieniłam? / Jamaika. ♥
|
|
|
I niby nie pisaliśmy o niczym ważnym, ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie, gdy przyszedł sms od Ciebie./kochanaaxd
|
|
|
któregoś dnia zrozumiesz, że Ci Go brakuje. że brakuje Ci rytmu, jakim biło Jego serce, sposobu w jaki oddychał czy chociażby tego, jak się poruszał. zaczniesz tęsknić za Jego wargami, za dotykiem Jego dłoni, za słowami, które wyrywając Mu się z gardła trafiały wprost do Twojego ucha. i choć teraz wydaje Ci się, że to co jest między Wami to nic: z czasem przekonasz się, że to był skarb. diament, który mógł przerodzić się w brylant./definicjamiloscii
|
|
|
uwielbiam gdy tato wypytuje się o każdego mojego kolege, biorąc Go za potencjalnego zięcia, po czym dodaje , że jeśli tylko by mnie skrzywdził, to Go znajdzie, choćby na końcu świata i zapierdoli/whitedove
|
|
|
teksty
annalina1996 dodano: 6 dni temu
" - Zanim cię poznałem Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały jedynie nieliczne gwiazdy przyjaźni i rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już gwiazd. Wszystko straciło sens. " // "Księżyc w nowiu"
|
|
|
W tym zwariowanym świecie miłość kończy się, zanim się zacznie ...
|
|
|
zarzuciłam na siebie bluzę z kapturem i wyszłam z budynku trzymając w ręce kawę na wynos. opierałam się o jeden z budynków starego miasta i wzięłam gorący łyk, który przyjemnie drażni moje gardło. wpatrywałam się w ogromne kałuże, które niespokojnie zbliżał się ku moim trampkom. zamknęłam oczy. przewijałam w głowie kilka ostatnich dni biorąc spazmatyczne oddechy. czułam zapach kawy, który otulał moje nozdrza i mocny zapach jego perfum. jakby tam stał. tuż obok. wysiliłam swoje kąciki do nieśmiałego uniesienia ku górze kiedy poczułam gorący oddech na czubku głowy. otworzyłam speszona oczy i ujrzałam jego. stał naprzeciwko wpatrując się we mnie z zaciekawieniem. - długo tu stoisz? - spytałam próbując wyminąć go i wskoczyć w największą kałużę. zagrodził mi drogę i wziął moją rękę wytrącając mi moją kawę. tupnęłam nerwowo kopiąc go lekko w kostkę. - wystarczająco długo żeby się w Tobie zakochać. - szepnął mi na ucho śmiejąc się rozkosznie. /happylove
|
|
|
wróciłam do domu , weszłam do salonu i ze zdziwienia wypadła mi deskorolka z ręki . siedział z moimi rodzicami na kanapie rozmawiając i śmiejąc się . - co na obiad? głodna jestem. - syknęłam wychodząc z salonu . nikt nie odpowiedział i nie zwrócił na mnie uwagi . - co to kino? - zadarłam się zasłaniając telewizor . próbował wstać z fotela ale mój ojciec przytrzymał go ręką tak , że nie mógł się ruszyć . - siedź, później z nią pogadasz. - rzucił do niego . rzuciłam pilotem o stolik i ruszyłam po schodach na górę . nie minęła minuta kiedy stanął w drzwiach mojego pokoju. - a ty co? wielka sztama z moimi rodzicami? - zadarłam się . - przyszedłem Cię przeprosić a że Cię nie było to posiedziałem z nimi, wielkie mi coś. - rzucił podchodząc do mnie. - może z moją matką się jeszcze ożeń . - zaśmiał się głośno . - z czego się śmiejesz? - spytałam . - przemyślę to , niezła dupa z niej . - syknął śmiejąc się . wycelowałam poduszką prosto w jego twarz rzucając się na niego i szczypiąc. / grozisz_mi_xd
|
|
|
gorąca kąpiel . w słuchawkach Pezet. kawa. i ani jednej myśli o Tobie.
|
|
|
chciałabym być tak bardzo silna emocjonalnie jak faceci. żyć każdego dnia z ich ' mam wyjebane ' na wszystko dookoła. marzę, żebym choć przez chwilę nie kierowała się sercem. spędzić jeden dzień w ich skórze. bez reagowania płaczem na romantyczne wyznania miłosne bohaterów komedii romantycznych, bez przejmowania się czy dobrze dzisiaj wyglądam, albo czy ten sweterek pasuje do tych spodni. wyjść z domu całkowicie wyluzowana, zapalić papierosa, splunąć na chodnik i pojechać na dobrą imprezę. stać chwilę wśród znajomych z piwem w ręku i wypatrywać przystojnej ofiary. podejść bez strachu przed odrzuceniem, zatańczyć razem kilka utworów, potem w jakimś rogu klubu wykorzystać okazję i zacząć zachowywać się dość niemoralnie. po chwili rzucić hasło, że muszę wracać do znajomych zostawiając tylko swój numer. przez następne dni nie reagować na żadne wiadomości, telefony. zabawić się raz bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. poczuć, jak to naprawdę jest być prawdziwym skurwielem./maladiablicaa
|
|
|
kiedy poszedł do mnie i wyrzucając z siebie jeden z tych dennych tekstów na podryw zaczął miziać mnie po udzie - dałam Mu zwyczajnie w twarz. już bez oporów, hamulców, które jeszcze do niedawna przepełniały mnie do cna. zagwizdał cicho pod nosem przenosząc na mnie gniewne spojrzeniem. - nie tak ostro, kicia. - wymruczał starając się zachować twarz przed kumplami. pociągnęłam Go za koszulkę obdarzając szybkim pocałunkiem. zanim już doszczętnie Go odsunęłam delikatnie przygryzłam Jego dolną wargę marszcząc nos. rozległy się ciche gwizdy. odwróciłam się odchodząc, jednak zdążyłam usłyszeć głos jednego z Jego ziomków - 'nie wiesz co tracisz, stary'.
|
|
|
|