|
bukowiecka.moblo.pl
dochodzę do wniosku że byłoby mi lepiej gdybym Cię nie poznała i nie pokochała
|
|
|
dochodzę do wniosku, że byłoby mi lepiej gdybym Cię nie poznała i nie pokochała
|
|
|
Minęło pół roku. Nauczyłam się spokojniej oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Czasami tylko spotkam Ciebie i wtedy uczę się tego wszystkiego od nowa.
|
|
|
w co tym razem się pobawimy? ostatnio bawiliśmy się w miłość i wielkie: zależy mi strasznie na Tobie.. dziś może pobawimy się kto się bardziej lansuje ze swoją nową 'drugą połówką' ? co Ty na to?
|
|
|
Tak wiele rzeczy powinnam Ci powiedzieć. Wyliczyć, ile to razy o Tobie śniłam i ile razy nie mogłam przez Ciebie zasnąć. Udowodnić Ci, że mam uśmiech przeznaczony tylko dla Ciebie.. i spojrzenie też takie mam.
|
|
|
`Nie...Tak naprawdę nie jestem Twoim życiem, jestem pewnym elementem Twojego życia, bez którego jak teraz myślisz, nie mogła byś sobie poradzić. Ale w życiu jest tak, że odchodząc, robimy miejsce dla innego człowieka. Więc nie może być tak, że beze mnie sobie nie poradzisz. Każdy odchodzi by zrobić dla kogoś miejsce..
|
|
|
nawet nie wiesz jak ciężkie są dla mnie rozmowy z Tobą... nie dlatego, że mam uraz i wciąż jestem zła. po prostu, kiedy rozmawiamy zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo Cię kocham. i wtedy nasuwa się myśl, że nie mam co do Ciebie tych praw co kiedyś. nie mogę bezkarnie się przytulić i powiedzieć jak jest, może już nigdy nie będę ich miała. i wiesz co? w tym momencie kocham Cię jeszcze bardziej...
|
|
|
To jest tak. Chłopak z nami zrywa. To boli, bo ten chłopak jest Ci bliski, bez względu na staż, bez względu na wiek ani sposób w jaki ze mną zerwał. Trzymał Cię za rękę, przytulał, całował, pieścił i kazał uwierzyć, że jesteś wyjątkową, że jesteś jedyną. Pozostał ból, którego nie da się opisać, zawód, którego byc może nawet się nie spodziewałam, żal do siebie, że nie sprostałam, do niego, nawet do Boga, że nie mogła mi się przydarzyć miłość, jakiej pragnę. Owszem czas przyzwyczaja do bólu, ale pewnego ranka obudzisz się i stwierdzisz, że On wcale już nie jest pierwszą rzeczą o jakiej myslisz po przebudzeniu. Że masz życie, piękne i bogate i nie wiesz, czy akurat to nie dziś spotkasz tego, który nigdy przenigdy Cie nie zostawi.
|
|
|
Niby mam już na to wszystko wyjebane, ale ciągle odtwarzam w głowie naszą ostatnią rozmowę i przypominam sobie dźwięk Twojego głosu..
|
|
|
`za każdym razem , kiedy witając się z Twoimi kumplami , któryś powiedział , że zajebiście wyglądam Ty bardziej ściskałeś moją rękę , albo całkowicie obejmowałeś ramionami tak , że nie mogłam prawie oddychać . miażdżyłeś go wzrokiem pt. " stul mordę , ona jest moja . " choć dobrze wiedziałeś , że to dla Ciebie się stroję . chociaż twierdziłeś , że to słabe całować się przy ludziach , zwłaszcza znajomych , kiedy po kilku kieliszkach wspólnie wypitych mrowiły mi usta chętne do połączenia ich z Twoimi , zachłannie podgryzałeś moją dolną wargę nie zważając na gwizdy innych . na co sobotnich imprezach , kiedy podchodził do mnie jakiś chłopak prosząc o wspólny taniec , żegnałeś kolesia słowami : - może najpierw ze mną zatańczysz ? . i porywałeś mnie na środek parkietu nie wypuszczając ze stalowych objęć . wiesz .. lubiłam być tylko Twoja.
|
|
|
nawet nie wiesz jak ciężkie są dla mnie rozmowy z Tobą... nie dlatego, że mam uraz i wciąż jestem zła. po prostu, kiedy rozmawiamy zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo Cię kocham. i wtedy nasuwa się myśl, że nie mam co do Ciebie tych praw co kiedyś. nie mogę bezkarnie się przytulić i powiedzieć jak jest, może już nigdy nie będę ich miała. i wiesz co? w tym momencie kocham Cię jeszcze bardziej...
|
|
|
po obejrzeniu kolejnej romantycznej komedii podczas której opróżniłam połowę słoika nutelli płacząc przy wyznaniach miłości głównych bohaterów , włożyłam słuchawki w uszy wsłuchując się w dołującą piosenkę i idąc za pobliski market usiadłam na krawężniku , na którym spędzaliśmy razem mnóstwo czasu . przypomniałam sobie te ostatnie wspólne chwile . jego szarmancki uśmiech kiedy zakładał mi na palec plastikową 'obrączkę' obiecując , że nigdy mnie nie skrzywdzi . zamykając oczy w podświadomości poczułam jego oddech na swoich wargach . skapująca łza zadała ból przeszywający po raz kolejny moje kruche serce . wracając do domu ujrzałam go idącego z naprzeciwka . - co Ty tu robisz ? - tylko tyle byłam w stanie wyjąkać na jego widok . - to samo co Ty . - odparł odgarniając mój niesforny kosmyk włosów za ramię . - też tęsknię.
|
|
|
`- Pewnie zastanawiasz się w czym jesteś od niej gorsza... ? - ... trafiłaś w dziesiątkę. Czuję się jakby chciał zmienić model na lepszy. - A czy jeśli klucz nie pasuje do zamka to znaczy, że jest zepsuty ? On po prostu uświadomił sobie, że nie pasujecie do siebie, to przykre, ale to nie jest wina żadnego w was. - Ale mówił, że mnie kocha ! - Jesteście w tym wieku, w którym ciągle coś się zmienia. A może gdyby On postanowił zostać z Tobą, może to właśnie Ty za tydzień doszłabyś do wniosku, że nie jesteście sobie pisani.
|
|
|
|