to takie dziwne. mam go przy sobie. jest obok, wdycham zapach jego perfum, słyszę każdy oddech. tego właśnie pragnęłam. a mimo wszystko, coś jest nie tak. czegoś brakuje. tylko czego ? mojego serca. jak to możliwe? jak to możliwe, że to przeminęlo ? moja miłość, nasza miłość. nie mogę sie z tym pogodzić. gdy patrzysz na mnie, nie widzę już w Twoich oczach swojego odbicia. to już nie jesteśmy my. chyba oboje udajemy że wszystko jest w porządku. rzeczywistość mnie przeraża. duszę się tymi pozorami. kurwa, to chyba nasz koniec. tylko nam obojgu brak odwagi, by to zakończyć. zrób coś, proszę/ brzydkaprawda
|