|
breathex3.moblo.pl
Stała przy ścianie. Łzy swobodnie płynęły po jej policzkach. Myślała jaka głupia była. Jak mogła się w nim zakochać ? Przecież On w ogóle nie zwracał na nią uwagi. Dla
|
|
|
Stała przy ścianie. Łzy swobodnie płynęły po jej policzkach. Myślała, jaka głupia była. Jak mogła się w nim zakochać ? Przecież On w ogóle nie zwracał na nią uwagi. Dla Niego byli tylko przyjaciółmi. Ona pragnęła czegoś więcej. Łzy opadały na podłogę. Siadła przy ścianie i zamknęła oczy. Ktoś chwycił ją za rękę ; "- Hej. Nie płacz. Mała!". Chociaż nie chciała tego powiedzieć, odważyła się; "- Niby czemu mam nie płakać ? Może mam skakać z radości. Wiesz, przecież są lepsze ode mnie, ja jestem tylko głupią dziewczyną, która się w Tobie bez wzajemnie kocha... " , "-Kto powiedział, że bez wzajemnie ? " . Przytulił ją i wszystko jakby z nich spłynęło
|
|
|
-Co będzie, jak go przyprę do muru, a on powie nie? Co wtedy zrobię?
- Co zrobisz? Oczywiście to byłoby nieprzyjemne, przynajmniej przez jakiś czas, ale ostatecznie uważam, że wyszłoby ci na dobre. Może twoim przeznaczeniem jest zupełnie ktoś inny. Nigdy o tym nie myślałaś? Że może jest ktoś, kto nie będzie potrzebował tak wiele czasu, by cię pokochać?
|
|
|
Gdy odszedł wydawało mi sie że staciłam cały sens swojego zycia. Ale czy tylko dla jednej osoby zyjemy?
|
|
|
Śnił mi się dzisiaj mój ślub. Byłam piękna : moje włosy nigdy nie wyglądały tak dobrze, miałam perfekcyjny makijaż , bukiet białych róż, długi welon i suknię&To była suknia dla księżniczki z bajki, z białego jedwabnego tiulu, ze spódnicą z wielu warstw i dopasowaną górą z satyny, błyszczącej od maleńkich, ręcznie naszywanych kryształków. Kiedy tata odprowadzał mnie do ołtarza nie wiedziałam, kto na nie czeka. Widziałam tylko tył tej postaci. Wspaniały smokingpomyślałam. Kidy już dotarliśmy przed ołtarz zobaczyłam ciebie. Powitałeś mnie słowami : Nareszcie zjawiła się kobieta, na którą czekałem całe życie.
|
|
|
dlaczego płaczesz?
-nie płacze!
-a te łzy, które Ci z oczu płyną?
-to nie są moje łzy.
-a czyje?
-przyłóż dłoń do mojej piersi. czujesz?
-dlaczego Ci tak serce kołacze?
-to właśnie ono płacze.
|
|
|
Obserwujesz Go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że może kiedyś będzie Twój, chociaż na chwilę. On podchodzi do Ciebie, Twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie, że Go nie kochasz, ale śnisz o Nim, masz nadzieję, modlisz się, żebyście mogli być razem. Miałaś tak kiedyś?
|
|
|
bo przy Nim nawet pech jest słodki.
|
|
|
miałam ochotę na papierosa. kompletny idiotyzm, ponieważ nie palę. tak, tak, takie jest życie. pewnego zimowego ranka jesteście gotowi maszerować kilometry w chłodzie po paczkę papierosów, albo na przykład kochacie mężczyznę, dorabiacie się dwójki dzieci, po czy, pewnego zimowego poranka, dowiadujecie się, że On odchodzi, bo kocha inną. dodając przy tym, że jest Mu przykro, że się pomylił, popełnił błąd. Zupełnie jak z telefonem: przepraszam to pomyłka. ależ nic nie szkodzi..
|
|
|
Ona wstaje każdego cholernego dnia i stara się żyć. Każdego pustego dnia.. Teraz już bez Ciebie. Nie jest jej łatwo. Musi być dobrą aktorką. Tak dobrze udaje, że nic jej nie jest. I nawet nie płacze wtulona w ramiona kogokolwiek. Najgorzej jest gdy zostaje sama. Wtedy już nie ma przed kim udawać, nie ma kogo oszukiwać. Siada w rogu pokoju i płacze. Bezsilność ją zabija. . Tego kwiatu jest pół światu, ale Ty tylko jeden...
|
|
|
"- Znasz to uczcie, kiedy na widok jednej osoby szybciej bije ci serce, robi ci się gorąco, a w gardle robi się wielka gula? Kiedy tylko jest blisko chcesz, aby ta chwila wiecznie trwała; napawasz się jej zapachem, ciepłem ciała, jej obecnością...
- Znam. A ty znasz to uczucie, kiedy ktoś, kogo szczęście jest ważniejsze od twojego, jednym słowem łamie ci serce, burzy cały twój świat i odbiera najmniejszą nadzieję na lepsze jutro?
- Nie znam...
- To czemu mi to robisz?"
|
|
|
gdy spotykam się z przyjaciółmi wszystko na jakiś czas się zmienia, jestem momentalnie szczęśliwa, ale za każdym razem gdy wspólne spotkania dobiegają końca, wracam.. wracam do tej szarej rzeczywistości, do zapuchniętych od płaczu oczu i nieprzespanych nocy, myśląc o Tobie.
|
|
|
|