|
bloodqueen.moblo.pl
Tej nocy całą nadzieję pokładam w matematyce. Takiej najprostszej. Chciałabym po prostu wiedzieć co mogę zrobić żeby siebie dodać do ciebie.
|
|
|
Tej nocy całą nadzieję pokładam w matematyce. Takiej najprostszej. Chciałabym po prostu wiedzieć, co mogę zrobić, żeby siebie dodać do ciebie.
|
|
|
Pytasz, jak często o tobie myślę, więc powiem ci, że za każdym razem, gdy oddycham, i gdy mi dobrze albo źle, smutno albo radośnie, gdy zapominam na chwilę i od razu ponownie pamiętam, gdy chce mi się kochać i przygryzam wargi od niepocałunków, i bolą mnie oczy od wypatrywania, dlaczego jeszcze cię nie ma, a potem bolą z niedowierzania, że znów jesteś jak bańka mydlana, która właśnie prysła, i przekraczasz horyzont we wszystkich kierunkach nieznanych, a ja nie wiem, z którego następnym razem cię wypatrywać
|
|
|
Chciałabym być dreszczem przebiegającym po twoim ciele
|
|
|
Wiesz, ponoć w czasie przedświątecznym wszystko się może zdarzyć. To trochę tłumaczy fakt, że jeszcze niedawno Cię nie znałam, a dziś wypełniasz moje myśli tak szczelnie, że nic innego nie jest w stanie się prześlizgnąć. To dziwne uczucie - mam Cię cały czas jakby podkorowo, coś tam sobie robię, coś mówię, a jednocześnie czuję Twoją obecność
|
|
|
Wprawdzie życie z tobą jest jak gra w piekło – niebo, i każdego poranka nie wiem, na co dziś trafię, to jednak w łóżku zawsze układamy się jak puzzle, wszystko w tobie tak dobrze do mnie pasuje, że moglibyśmy nigdy się nie rozłączać.
|
|
|
chodź
zgubimy się w sobie
tak dawno Cię tu nie było
ciało już prawie zapomniało
wszystkich szlaków
nakreślonych Twoimi dłońmi
dlatego
owiń mnie
przyjemnym dreszczem
zabłądź między
kącikami moich ust
scałuj niepewność
a na koniec
uwiedź mnie słowem i
rozkochaj w sobie”
|
|
|
Gdybyś był, a nie bywał
Raz na jakiś czas
Byłabym wreszcie czyjaś
Nie bezpańska, aż tak
|
|
|
mam Ciebie
na końcu
języka
a Ty masz
stały meldunek
w moim sercu
|
|
|
Tęsknota jest jak ciężki kamień w sercu, który najpierw powala na kolana a potem, nie dając wyboru, ciągnie w dół...
|
|
|
Tęskniłam za tobą tak długo, aż w końcu mi się zdarzyłeś. Po prostu – obudziłam się pewnego ranka i miejsce obok mnie było nareszcie zajęte. Początkowo wydawało mi się, że sobie ciebie wymyśliłam. Umysły stęsknione nie różnią się od chorych - potrafią wymyślać niestworzone historie, mój mógł wymyślić ciebie. Ale nie pytam go o to. Nawet jeśli jesteś przeze mnie wymyślony, to i tak nie pozwolę ci odejść
|
|
|
Mój kochany zapytał mnie: czy chcesz pójść do nieba?
Zechcę — odpowiedziałam — ale tylko wtedy, jeśli niebo jest
ciepłe jak twoje ramiona, przestronne jak twój oddech i dzikie jak
pocałunek
|
|
|
Budzeni pocałunkiem wstają z łóżka właściwą nogą
|
|
|
|