 |
blackmirror.moblo.pl
eee. ślicznotko. dasz mi swój numer.? tak.chyba buta. domciaax
|
|
 |
-eee. ślicznotko. dasz mi swój numer.? - tak.chyba buta./domciaax
|
|
 |
-Urodziłaś się w tamtym szpitalu?-Nie kurwa, wyklułam!
|
|
 |
|
13 piątek. - Całym rokiem mam pecha to może dziś szczęście uśmiechnie się do mnie pełną gębą .. / ciamciaramciaa
|
|
 |
I znów udawadniam Ci, że jestem inna niż wszystkie dziewczyny i orginalna, jedyna w swojej osobie: "bo dla mnie piątek 13 to szczęśliwy,a nie pechowy dzień"./blackmirror
|
|
 |
Uważasz, że przyszedłeś i poszedłeś i to tyle? O nieee mój drogi... ty przyszedłeś, zostawiłeś ślad i poszedłeś. Ten mały ślad im dłużej z nim chodzę, się powiększa, tak jak oczko w rajstopach. W końcu nie zostanie mi nawet kawałek serca. A ty dalej myślisz, że zapomniałam bo nie patrzęna ciebie kiedy przechodzisz. Ja poprostu nie chcę przyśpieszać tej czynności.
|
|
 |
|
przeszłość ? pewnie - pamiętam mamę i tatę , którzy dla mnie gotowi byli poświęcić wszystko , pamiętam bieganie po ogródku w różowych sukienkach , pamiętam najpiękniejszy domek dla lalek jaki dostałam , pamiętam zabawy w chowanego i w berka, ogniska z chłopakami. ale również pamiętam tą niepewność w sierpniowy wieczór, a później płacz - rozumiesz ? w mojej przeszłości nie ma nic gorszego niż to jedno, jedyne wydarzenie, które przyszłania każde inne. i gdy pytasz mnie o przeszłość - wymienię Ci fajne chwile, ale tak naprawdę przed oczami mam tylko tą jedną. / veriolla
|
|
 |
|
i mimo , że to już przeszłość , a Ona ponoć jest już nieistotna - ja wchodząc nawet do zwykłego sklepu i widząc ją - z miejsca wychodzę. nie potrafię temu sprostać, nie umiem się przezwyciężyć by przejsć obok Niej obojętnie. / veriolla
|
|
 |
Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał komplikować jej życia sobą. Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko ♥ ./kakaowaxpodeszwax3
|
|
 |
staliśmy na chodniku koło klubu. ostro się kłóciliśmy, chyba pierwszy raz było tak grubo. - ty coś do niego czujesz, powiedz mi to kurwa i mnie nie oszukuj. - krzyczał. - przestań odpierdalać szopkę, on jest dla mnie jak brat, znamy się od dziecka i dobrze o tym wiesz że jest dla mnie ważny, kocham go kurwa jak własnego brata i nic więcej. do chuja wiesz przecież odkąd mi na tobie zależało i jak cię zajebiście kocham. nie ufasz mi. - darłam się jak kretynka. w jego oczach było widać wkurwienie, zajebistą złość i zazdrość, rzucił telefonem o chodnik, odwrócił się do mnie tyłem i stał tak przez chwilę. zaczęłam odchodzić wtedy złapał mnie za rękę i przytulił szeptając do ucha 'przepraszam'. / grozisz_mi_xd/teczowaczern
|
|
 |
Nie byłam, nie jestem i raczej nigdy nie będę twoim ideałem, jeżeli ideała uważasz za wymalowaną, chodzącą w miniówach i w szpilkach w panterkę landrynowatą suką./blackmirror
|
|
|
|