Siedzisz i myślisz. Wokół Ciebie pełno pustych słów i niedomówień. Krążą wokół Twych zwątpień i jakby na złość dołują Cię jeszcze bardziej. W kńcu zatapiasz się w beznadzieji i nicości. Bo nie umiesz sobie sama poradzić z tym wszystkim. Sądzisz, że to dla Ciebie zbyt wiele, ale jednak dajesz rade. Może nie dziś ani nie jutro, ale pewnego dnia. Może nie na zawsze, ale wciąż tli się w Tobie nadzieja.
|