wspólne 15 miesięcy. wspominanie ich zajęło mi całą noc . na początku uśmiechałam się , z czasem mój usmiech bladł, a gdy o 5 nad ranem doszłam do końca łzy spłynęły po policzku .
i co z tego , że płaczę po nocach w poduszkę , co z tego , że myślę o różnych rzeczach , co z tego , skoro nikt o tym nie wie i nigdy się nie dowie , bo na zewnątrz jestem całkiem normalną i szczęśliwą dziewczyną.
bezwzajemnosci dodał komentarz: Ale każdy sen choć troszkę coś znaczy, mi np. śnił się przez parę nocy chłopak, którego nigdy nie widziałam na oczy, a niedługo potem poznałam Wojtka. do wpisu