|
Aż trudno uwierzyć, że to skończyło się tak nagle .
|
|
|
A może rozwiązanie to zrobić krok do przodu :>
|
|
|
A ty słuchasz i zanim skończę już przeczysz, bo w tym co mówię widzisz tylko nóż w plecy . ;|
.
|
|
|
"A ja wyjdę na swoje, mam taką nadzieję,
mówisz nadzieja matką głupich, trudno, ja nigdy nie zmądrzeje"
|
|
|
Chcę zapytać o tyle rzeczy naraz,
Naraz minimalnie się wyciszam,
Otwieram gębę by wypadły słowa,
Ty kładziesz palec na mych ustach - ćśśśś...
Cisza...
|
|
|
Między nami tajemnica, tajemnica gdzieś wysoko tkwi
Daje znak, że pozostanie długo tak
Tak jak być miało.
|
|
|
Wypadną z mojej gęby prosto do Ciebie.
Posłuchaj teraz, prosto jak stoję,
Ja Ty, Ty ja my dwoje…
|
|
|
A w mojej głowie przestrzeń mam solidnie wypełnioną.
Setki wspomnień więc podpierać musze głowę dłonią.
Są rzeczy co bolą, co wolą raczej nie wychodzić na wierzch,
tylko topić sie na dnie. Ja w tym co dobre,
leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać.
lub zostawić za sobą póżniej pozmywać. Choć wiem, że tak
trudno z twarzą przegrywać, uczę się wiem, że nie zawsze musze wygrywać..."
|
|
|
Ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem, jedna mówi chcę stąd wyjść,
druga mówi Ja zostaję,wiem, że to jest męczące nie tylko dla mnie, lecz dla tych, którzy ze mną przebywają mówią: nie mogę znieść tych twoich humorów i zmian - pewnie racje mają, bo we mnie jest orkiestra która grać razem nie daje rady, jedna część zadowolona przyjmuje z pokorą wszystkie zmiany druga na to: pieprzę, ja nie nadążam wysiadam, czasami więc zdarza się że nie wiem czego chce, jedna część mówi jest tak dobrze druga jest tak źle .
|
|
|
I znowu zmroziło mnie przeczucie czegoś nieodwołalnego.
Nie słyszeć więcej jego śmiechu – ta myśl mnie zadręczała.
Ten śmiech był dla mnie jak studnia na pustyni.
|
|
|
Wiem, że tam jesteście. Czuję was. Wiem, że się boicie.
Boicie się nas. Boicie się zmian. Nie znam przyszłości.
Nie powiem wam, jak to się skończy. Ale powiem wam, jak się zacznie.
Odłożę słuchawkę i pokażę ludziom to, co przed nimi ukrywaliście.
Świat bez was. Świat nie kontrolowany, bez granic i nakazów. Świat,
w którym wszystko jest możliwe. Co się stanie potem, to już zależy od was.
|
|
|
Bo ona ma więcej do stracenie niż ja. Czego można oczekiwać po kimś takim jak ja?
|
|
|
|