|
bejbe69.moblo.pl
zamykam powieki przed snem i intensywnie przywołuje w myślach Twój uśmiech.
|
|
|
zamykam powieki przed snem i intensywnie przywołuje w myślach Twój uśmiech.
|
|
|
normalni ludzie ? oni nie kroją sobie języków , nie przypalają się petami , nie rozwalają krzeseł z powodu ' miłości ' i nie łamią serc , wiesz ?
|
|
|
daj mi pewność , że nie spanikujesz i nie uciekniesz - to opowiem ci o wszystkim .
|
|
|
wakacyjna przygoda , która stała się czymś więcej .
|
|
|
"Nie chcę słuchać, że to nieodpowiedzialne i szalone. Chcę Cię Kochać."
|
|
|
lubię wysyłać mu esemesy , że ma mi kupić ulubionego batonika , mimo iż wiem , że jest tak bardzo daleko .
|
|
|
śmiało , nazywaj mnie jak chcesz . to nieistotne . dla mnie ważne jest , byś pamiętał , że też potrafię kochać . i kocham .
|
|
|
a na naszym ostatnim spotkaniu dałam mu misia . ale nie takiego zwykłego , nic nie znaczącego pluszaka . on był czymś więcej . miałam go już dobre kilka lat i szczerze nie chciałam się z nim rozstawać . ale zaryzykowałam . dałam mu go w nadziei , że zawsze gdy na niego spojrzy pomyśli o mnie . że gdy mnie zrani , patrząc na tę zabawkę będzie miał wyrzuty sumienia . dałam mu go , by wiedział , że gdzieś tam daleko jest osoba , której zależy i z którą przeżył coś niesamowitego . dałam , by nigdy , przenigdy nie zapomniał .
|
|
|
a on ? jestem mu wdzięczna . uratował mnie . przyszedł i zostawił mi szczęście . zapakował swoje własne serce w kolorowy papier i wręczył mi je jak gdyby nigdy nic . potrafi uśmiechać się tylko dla mnie i dzieli się swoimi bluzami . nie marudzi kiedy jaram się zapachem jego perfum , a gdy chcę zobaczyć jakąś durną bajkę , kładzie się obok , przytula i cierpliwie ogląda ze mną . tak , wyleczył mnie z syndromu braku miłości i jestem mu za to przeogromnie wdzięczna .
|
|
|
szczerość to podstawa, żeby przejść przez życie ♥
|
|
|
wiele osób ma coś z ciebie, ale nikt nie jest tak wyjątkowy jak ty ♥
|
|
|
'zbiórka!' - krzyknął wychowawca. wyłączyłam telewizor, poprawiłam pościel, wzięłam klucz i miałam już wychodzić, kiedy przypomniałam sobie, że manuela siedzi od godziny w łazience i szykuje się, aby wyjść na stołówkę. 'po co ja załatwiałam jej numer tego gościa' - pomyślałam. 'manuela, zbiórka kurwa, pośpiesz się!' - krzyknęłam, waląc pięścią w drzwi od łazienki. 'za moment wychodzę, zostaw klucz na stole' - poprosiła. odłożyłam klucz i wyszłam z pokoju. wszyscy stali dziwnie ubrani i wymieniali się tajemniczymi uśmiechami. 'cześć wam' - rzuciłam obojętnie. nagle zobaczyłam fabiana, ubranego w 'garnitur'. uklęknął przede mnie. popatrzyłam się na wszystkich. chciałam jakiś wyjaśnień, bo kompletnie nie wiedziałam co się dzieje. 'wyjdziesz za mnie?' - usłyszałam. 'tak, wyjdę' - zaśmiałam się. wychowawca wyszedł ze swojego pokoju i stwierdził 'no to dzisiaj mamy kolonijny ślub'
|
|
|
|