|
asiuniaabb.moblo.pl
miałaś kiedyś zaćmienie serca? miałaś kiedyś tak ogromną zaćmę że nie czułaś nic. nie wiedziałaś co się dzieje i czy kochasz czy nie. miałaś kurwa? nie miałaś. więc
|
|
|
miałaś kiedyś zaćmienie serca? miałaś kiedyś tak ogromną zaćmę, że nie czułaś nic. nie wiedziałaś co się dzieje, i czy kochasz czy nie. miałaś, kurwa? nie miałaś. więc nie gadaj, że wiesz jak jak się teraz czuje.
|
|
|
wypierdalaj z mojego serca! Wypierdalaj mówię!
|
|
|
Czuję się jak narkoman pozbawiony narkotyku , palacz , któremu odebrano ostatniego szluga , alkoholik , któremu zostały tylko puste butelki , jak dziecko , któremu zabrano ukochanego misia .
|
|
|
gdyby frajerstwo dodawało skrzydeł, dawno już byś odleciał.
|
|
|
jestem pewna, raczej na pewno chce zapomnieć,
było fajnie teraz chce pozbyć się tych wspomnień ;(
|
|
|
Bo to co dla mnie miało sens - odeszło razem z Tobą.
I czekam tu wciąż kocham Cię, choć poszedłeś inną drogą.
|
|
|
On. Kilka literek imienia zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na Jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, Jego ciepły głos, a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze.. Kochała Go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe. / M ;(
|
|
|
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
|
Do twarzy mi było w smutku. Zaprzyjaźniłam się z nim nawet. Z tęsknotą także. Wiedziałam teraz, że tęsknota to nie tylko przebieranie ziarenek maku. Nie tylko nadsłuchiwanie jego kroków za drzwiami (…). Bo 'tęsknić' i 'czekać' to prawie to samo. Pod warunkiem, że czekając się tęskni, a tęskniąc czeka. Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można..
|
|
|
Wiem tylko, że przez pół dnia snuję się z kąta w kąt. Drugie pół pałam chęcią zabicia go, a resztę poświęcam na fantazjowaniu, że wraca do mnie błagając o wybaczenie. Wtedy ja mu wybaczam, ale musi znieść wyrafinowane tortury. Naprawdę wyrafinowane. Stwierdzam oficjalnie: SIĘGNĘŁAM DNA. ;(;(;(
|
|
|
Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci, nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać, z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć. Najbardziej boli przed drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki, którą razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, który razem oglądaliśmy, gdy poczuję zapach perfum, których używał, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane..
|
|
|
Boże! Uchroń mnie przed facetem, o którym znowu pomyślę, że jest inny!
|
|
|
|