 |
Tysiące niedoskonałych myśli na tysiące tematów...
|
|
 |
miała rozmazany tusz, czerwone usta, rozszerzone źrenice a jej ręce drżały jak nigdy dotąd, stanęła w deszczu na środki ulicy i zaczęła krzyczeć, że miłości nie ma. ówcześnie czytając sms'a, zakończającego jej związek.
|
|
 |
Wiesz jak to jest , kiedy ukochna osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? nie wiesz? to proszę nie mów mi o tym, że czas leczy rany...
|
|
 |
.z plastikowych rzęs płynie sztuczna łza.
|
|
 |
'Frajerze ! Wiesz co? Ona Cię kochała. byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem, który korzystając z pierwszej lepszej okazji poszedł do innej, nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła.
|
|
 |
` . 'forever together' i inne 'love story' poszły się jebbać, seans zakończony '
|
|
 |
' dopiero , gdy skona ostatni motyl w brzuchu i żadna łza nie narodzi się w oczach .. dopiero wtedy będę miała pewność , że przestałam Cię kochać . '
|
|
 |
Szczęściem jest kolor jego oczu, jego uśmiech, jego obecność.
|
|
 |
I nie chcę żadnego innego księcia z bajki. Chcę Ciebie. Po prostu..
|
|
 |
powiedział jej, że to jest koniec. tym samym zabrał jej powietrze, sens życia, oraz zatrzymał pracę jej serca. uruchomił kanaliki łzowe, które już nigdy nie zatrzymały tych przeszklonych łez.
|
|
 |
Kim był dla ciebie? - zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się. - Kim był...? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez.
|
|
 |
Nie jestem idiotką, która lata za chłopakami z nadzieją, że któryś z nich złapie ją za tyłek. Nie jestem osobą, która ma podciągnięte pod sam pępek stringi i spodnie super biodrówy tak, że wszyscy na około mogą oglądać te miejsca, do których słonko nie dochodzi... Nie jestem rozchichotaną i nie myślącą lafiryndą, która płacze, bo złamał się jej paznokieć... Nie jestem zarozumiałą, ważną osobistością, która myśli, że tylko ona jest na świecie... Nie jestem laską z wypchanym stanikiem i miniówką nie zakrywając nawet tyłka... Nie jestem daltonistką, widzę dużo kolorów, nie tylko różowy... Nie mam białych włosów, tak tlenionych, że można nimi oddychać pod wodą... Nie jestem bogobojną kobieciną w moherowym bereciku... Jestem inna. Jestem sobą.
|
|
|
|