to bardzo przykre, co się stało, szczególnie że przyniosło tyle szkód. jednak moja rola w tym wydarzeniu była całkowicie przypadkowa, to pech, że akurat trafiło na mnie. przyznaję się do zaniedbania [nieuczciwości, tchórzostwa, oportunizmu itp.] i akceptuję fakt, że ponoszę winę w stopniu proporcjonalnym do czynu. niemniej jednak uważam za całkowicie niesprawiedliwe osądzanie mnie, a już na pewno winienie za nieszczęśliwy zbieg okoliczności i wydarzenia, na które zupełnie nie miałem wpływu. byłbym głupcem albo masochistą, gdybym na to pozwolił. ;D
|