|
artificialpuppet.moblo.pl
to znowu się dzieje zostaniesz sama. gdzie twoje sumienie? na pewno je masz.
|
|
|
to znowu się dzieje,zostaniesz sama. gdzie twoje sumienie? na pewno je masz.
|
|
|
niczego nie będzie żal,niczego nie będzie żal,niczego,nie,nie,nie,nie.
|
|
|
muszę leczyć się na ból i strach.
|
|
|
okłamali mnie z nadzieją,że uwierzyłam i przestanę chcieć.
|
|
|
słowa zlewają się w fałszywy ton.
|
|
|
czekanie sprawia,że gorzknieje cała słodycz w nas.
|
|
|
na pewno czułeś kiedyś wielki strach,że o to mija twój najlepszy czas. bezradność zniosła Cię na drugi plan.
|
|
|
czasami wolę być zupełnie sama,niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno,czasami wolę to niż czułość waszych cudzych rąk.
|
|
|
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
|
a kiedy zobaczyłam ich razem, myślałam, że umrę. miałam ochotę paść na kolana na środku skrzyżowania i zwijać się z płaczu. byłam niemal pewna, że nikt nie zwróciłby uwagi na to, że moje życie właśnie wygasało.
|
|
|
uśmiech nie przynosi ulgi.
|
|
|
mimo rany na sercu, często lubiłam przywoływać wszystkie wspomnienia z nim związane. jeszcze nie pogodziłam się z jego odejściem, mimo to myśląc o naszych wspólnych chwilach kąciki ust bezwarunkowo, delikatnie unosiły się ku górze. nadawał piękna wszystkim moim dniom. każdy zmierzch i każdy świt stawał się magiczny, kiedy mogłam spojrzeć w jego tęczówki i czuć jego dotyk na mojej talii. szkoda, że nie usłyszę już jego głosu, budzącego mnie codziennie ze snu. ułożył sobie życie daleko stąd, wprawiając w palpitacje inne serce.
|
|
|
|