|
Przedstawienie musi trwać. Takie jest prawo w tym zawodzie. Wszystko się może walić, serce ci pęka, a ty pudrujesz twarz, uśmiechasz się i grasz dalej.
|
|
|
" - Jak się pani czuje? - Zle. - Co pani dolega? - Zycie.. - Bardzo poważna choroba. Współczuje. Recepte wypisać trzeba. Zaaplikuje ambicji wzmocniony zastrzyk. Polecam dawkę pracowitości i moze będą w aptece specjalne tabletki radości po ktorych inaczej się patrzy. Przeciwwzkazania: Katygorycznie zabraniam zgnebienia, szarej codzienności, siedzenia w wiezieniu monotonności. Pozatym dużo sie śmiać, płosząc mysli gorzkie... - Tak banalnie proste... Lecz jak to zastosować??"
|
|
|
" ile można zbudować na jednym uśmiechu? można zbudować cały czarodziejski pałac, ale to jest budynek na fundamencie z piasku .."
|
|
|
chcę drinka. chcę pięćdziesiąt drinków. chcę butelkę najczystrzego, najmocniejszego, najbardziej n i s z c z y c i e l s k i e g o, najbardziej trującego alkoholu na ziemi. chcę pięćdziesiąt butelek. chcę cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. chcę kopę metamfy w proszku, pięćset k w a s ó w, worek grzybów, tubkę kleju większego od ciężarówki, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da. By zapomnieć.
|
|
|
Chciałabym być twoją ulubioną dziewczyną, chciałabym, abyś myślał, że to ja jestem powodem dla którego żyjesz. Chciałabym, żeby mój uśmiech był twoim ulubionym, chciałabym, żeby mój styl ubierania był twoim ulubionym stylem. Chciałabym, żebyś nie potrafił mnie zrozumie, choć zawsze chciałbyś wiedzieć o co mi chodzi. Chciałabym, żebyś trzymał mnie za rękę kiedy jestem smutna, chciałabym abyś nigdy nie zapomniał wyrazu mojej twarzy, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy... Chciałabym, żebyś mnie potrzebowa, chciałabym, żebyś wiedział, że gdy proszę o dwie kostki cukru to tak na prawdę chodzi mi o trzy. Chciałabym, żeby beze mnie twoje serce pękło, chciałabym, żeby beze mnie nie mógł przespać ani jednej nocy, chciałabym, żebyś beze mnie nie mógł jeść, chciałabym być ostatnią osobą o której myślisz zanim zaśniesz... I chciałabym zobaczyć czy coś by mogło z tego być...
|
|
|
Nie lubię, kiedy wspomnienia rzucają mi się na szyję.. nie lubię płakać, kiedy widzę Twoje zdjęcia.. nie lubię w sobie tego całego sentymentu, który owe łzy mi wyciska.. nie lubię, kiedy palcami dotykam Cię tylko na tym monitorze, bo inaczej już nie mogę...
|
|
|
Lubiłam Cię poznawać... z każdym spotkaniem i każdą naszą rozmową nadawałam Ci nowe cechy... dziś żałuję, że Cię tak wyidealizowałam..
|
|
|
na pytanie: "Co się dzieje z twoim życiem?" chciałoby się odpowiedzieć: "Nie wiem, ja tu tylko sprzątam". Z akcentem na 'tylko', w domyśle 'ciągle'
|
|
|
Proszę Cię o kawałek ciasta nadziewanego przyjaźnią, posypanego zaufaniem i zrozumieniem. Proszę Cię o szklankę soku z owocu wierności zakropionego gorącą tęsknotą. Proszę Cię o kubek lodów o smaku porannego szaleństwa, romantyzmu i wierności. Proszę Cię o małą kanapkę z kiełkującym pragnieniem i dojrzałą miłością...
|
|
|
Nienawidzę Cię za to, że gdy się uśmiechasz miękną mi kolana. Nienawidzę za to, że na dźwięk Twego głosu drżą mi ręce. Nienawidzę za to, że nadal łamiesz mi serce.
|
|
|
-kocham go. - dziewczyno, ogarnij się! nie widzisz jaki on jest?! czy ty naprawdę nie zauważasz jego wad?! - a czy ty myślisz, że ja szukam u niego wad.. ja ciągle szukam miłość w jego oczach. tej naszej małej miłości. i ciągle mam nadzieje, że w końcu ją ujrzę..
|
|
|
Ciemny pokój, śmiertelna cisza.. na środku dywanu siedzę ja.. Nie chowam twarzy w dłoniach, tutaj nie muszę kryć swych łez. Rozglądam się i zastanawiam, co sobie myślą o mnie te cztery lawendowe ściany.. Śmieją się ze mnie do rozpuku.. czy solidaryzują się w moim cierpieniu.. ? Nie chciałabym słyszeć ich śmiechu.. Ale gdyby mogły pogłaskać po głowie.. przytulić, zapewnić, że ‘będzie dobrze’, powiedzieć co słyszały, co widziały.. Ale są tak niesamowicie bezradne! Za to nikt nie wie tyle, co one!
|
|
|
|