|
aniusia007.moblo.pl
Był kiedyś w moim życiu człowiek. Bardzo ważny.Wyjątkowy.. Potrafił mnie przed wszystkim obronić wesprzeć w niepewności i dodać wiary. Zawsze się uśmiechał na mój widok
|
|
|
Był kiedyś w moim życiu człowiek. Bardzo ważny.Wyjątkowy.. Potrafił mnie przed wszystkim obronić, wesprzeć w niepewności i dodać wiary. Zawsze się uśmiechał na mój widok Uważał mnie za osobę wartościową. Nigdy we mnie nie zwątpił. Wiedział kim naprawdę jestem i jak cierpie. Był w stanie zrobić dla mnie wszystko tak, jak ja dla Niego. Pokazał mi piękno. Przynosił radość w moje smutne dni. Uczył mnie życia. Był wsparciem w trudnych chwilach. Człowiek ten nie musiał zadawać pytań - On wiedział. Nigdy nie przechodził obojętnie wobec moich łez i cierpienia. Obiecywał przynieść mi gwiazdy z nieba, te najpiękniejsze i wyruszyć ze mną na koniec świata. Obiecywał, że nigdy nie odejdzie, że nigdy mnie nie opuści. Już go nie ma. Opuścił mnie. Zniknął.
|
|
|
zimno mi. czemu nikt mnie nie przytuli ? gdzie jest osoba, która ogrzałaby swoimi dłońmi moje, a ramionami objęła dygoczące ciało ? gdzie jest ? z jednej strony nie dziwię się, przecież mnie nie da się kochać. nie umiem być idealna, sprostać czyimś wymaganiom, choć chcę, tak bardzo chcę. ale czemu nikt nie próbuje ? nie podejdzie i nie zapyta: pokochać cię ? albo niech i nawet nie pyta, po prostu przytuli mnie najsilniej jak potrafi. mogłabym wtedy poczuć się bezpiecznie, chociaż na moment. może potem, znów zostałabym sama, ale warto, czyż nie ? każde wspomnienia są lepsze, niż samotność od zawsze, na zawsze.
|
|
|
W człowieku tkwi nieodparta potrzeba bycia akceptowanym. Za wszelką cenę musicie jednak zaufać tym cząstkom waszej osobowości, które wyróżniają was spośród innych i sprawiają, że jesteście niepowtarzalni. Nawet jeśli wyróżniająca was cecha jest dziwna czy nieakceptowana.
|
|
|
'dzień dobry, przepraszam, pani od polskiego prosi do siebie na 5 minut Rafała' powiedziała wchodząc do klasy. 'dobrze Rafał, idź' zwróciła się matematyczka do chłopaka. 'co ona ode mnie chce?' zapytał chłopak, kiedy byli już na korytarzu. 'nie wiem, nie obchodzi mnie to' powiedziała obojętnie. 'czemu Ty taka jesteś?!' zapytał z wyrzutem. 'jaka?' zapytała zatrzymując się na środku korytarza. 'taka obojętna na wszystko i wszystkich. taka obojętna na mnie' zaśmiała się. 'na Ciebie? człowieku, nie zdajesz sobie sprawy z tego ile razy ja tak o Tobie myślałam! zawsze robiłam sobie wyrzuty sumienia, myślałam, że to moja wina. ale nie, to wszystko przez Ciebie. i tak, możesz mówić, że jestem pieprzoną egoistką, ale tym razem to akurat nie moja wina' mówiła ze łzami w oczach. 'co ja takiego zrobiłem?' zapytał, ale na korytarzu nikogo już nie było
|
|
|
miły, ale niegrzeczny, ładny, ale nie piękny , opiekuńczy, ale nie pantoflarz , zabawny, ale nie żałosny, słodki, ale nie zakochany w sobie, bezpośredni, ale nie chamski , wysportowany, ale nie napakowany, wyjątkowy, ale nie przereklamowany, dobry, ale nie idealny .
|
|
|
- Mamo .?
- Co .?
- On chce się ze mną spotkac w realu ..
- Czy to źle .?
- Przecież u nas nie ma żadnego reala, jest tesco .! .; D
|
|
|
Sterty ubrań, pootwierane książki, kubki po herbacie i nadgryzione jabłka. A pośród tego wszystkiego ja. Rozczochrana, w szarym dresie i rozwleczonym swetrze. I mimo, że burdel wokół przypominał ten w mojej głowie, czułam się niewytłumaczalnie szczęśliwa w swoim syfiastym świecie.
|
|
|
Każdym słowem kierowanym w moją stronę niszczysz mnie. Rozdzierasz klatkę piersiową i dostajesz do serca, w które powoli wbijasz nóż. Mniej więcej tak przeżywam każde słowo, które wypowiadasz w moją stronę. To boli kochanie...
|
|
|
Najchętniej znikła bym na miesiąc , dwa . Ale co to da . Muszę po prostu polubić samą siebie . Jak zawsze narzekam i nic z tego nie wychodzi , może kiedyś w końcu przyjdzie taki dzien , w którym powiem , ze jestem zajbistą dziewczyną i nie mam powodu do marudzenia na swój temat . Może
|
|
|
Od dnia, kiedy zrozumiałam, że mi na Nim zależy mój umysł zaczął się zachowywać co najmniej dziwnie. Myśli, wypowiadane przeze mnie słowa,sny - wszystko skupiało się na Jego osobie. W głowie ciągle mam wspomnienia naszych pocałunków, rozmów. Im częściej o tym myślę, tym częściej łzy mi kapią po policzkach. Siada mi psychika...
|
|
|
Paradoksem jest to, że nikt nie chce cierpieć, nikt nie chce zaznawać bólu, płakać w poduszkę, wypuszczać z ust jęku, zagryzać warg przy wspominaniu, ale każdy chce gdzieś, podążając po ścieżce swojego życia, spotkać miłość
|
|
|
Ciągle czuję to dziwne mrowienie w brzuchu, gdy widzę twój status na gadu-"dostępny".-
|
|
|
|