 |
anga1500.moblo.pl
http: www.youtube.com watch?v=T2onHaKs5zs
|
|
 |
Kto mnie nauczy kochać od nowa - miłością świeżą, jak pąk różany, żebym znów dawać była gotowa, dzielić się szczodrze pocałunkami? Kto zechce przyjąć, to co najsłodsze, ukryte w głębi - na dotyk dłoni, pokochać rzeczy zwykle i proste, codzienny smutek w radość odmienić? Czy zechcesz może, mój nieznajomy, odczytać myśli, słodkie pragnienie, gdzie jeden oddech wartko przegoni, co zda się zgoła martwym uśpieniem?
|
|
 |
Łza spłynęła cichutko - nie z żalu, nie ze smutku... Ta łza przypomniała, że coś się oddala... wygasa... odpływa... i sił nie wystarcza by zatrzymać... I człowiek bezwiednie fali się poddaje, już nie walczy, nie goni, nie woła. Rezygnuje świadomie - nie broni się - nie zdoła zatrzymać biegu czasu ani tej łzy co płynie. Niech płynie, będzie ich mniej na potem, a może wtedy już łez całkiem braknie i z uśmiechem na ustach człowiek oczy zamknie...
|
|
 |
...zniknąć na jakiś czas, schować się w skorupce, zatrzasnąć wszystkim drzwi. Zachować swoją twarz, nie robić już nic złego, nikomu nie przeszkadzać. Zachować swoja dumę i schować ją głęboko, serce zamknąć na zawsze, nikogo nie pokochać. Zachować resztkę myśli by rozum nie zwariował, pokonać czas zawiści, nie przejmować się już niczym. Spokój znaleźć w sobie i odrodzić się na nowo...
|
|
 |
Żyć namiętnie - rozkoszując się chwilami czy dawkować może skrzętnie, nie szafując emocjami. Czy na życia fali nurtem płynąć bystrym czy też światło stop zapalić, pohamować swoje zmysły. Czy poddawać się nastrojom - płakać, śmiać się, złościć, gniewać czy też się otoczyć zbroją, ukrywając, co nam w duszy śpiewa. Wybór wciąż niełatwy, chociaż lat przybywa, bo i życia karty tajemnicy mgła okrywa. A żałować przecież nie chcesz utraconych bezpowrotnie chwil, więc pytanie aktualne jeszcze - jak to zrobić, jak tu żyć...?!
|
|
 |
Czasem myślę, że chcę wiedzieć.... Czasem wiem i nie chcę o tym myśleć... Skomplikowane treści otaczają uczucia. Niełatwo przemówić do kogoś, tak by odczytał między wierszami, subtelną, zmieszaną prawdę. Niełatwo zrozumieć kogoś, jego prawdziwe wypowiedzi i myśli, zmieszane z subtelnymi uczuciami. Bo może prawda jest na niby. Czyli niby prawdy nie ma. Paradoksalnie nie wiesz w co wierzyć... Więc czas uwierzyć w szczęście. Prawdą jest, że kiedyś nadejdzie, chociażby na niby.
|
|
 |
Słońce gaśnie... Zaczyna się samotność w kręgu własnym. Koniec dnia. Lodowy uśmiech księżyca usypia moje serce. Uszy nadsłuchują kołatania pełni życia, lecz pulsuje tylko cisza. Za oknem mrok przenika do szpiku kości. Pośród blasku gwiazd srebrzystego mrozu wyglądam ciebie, a widzę ciemny natłok nocy... I czuję bolesne kłucie tęsknoty...
|
|
 |
A ty mnie zabierz w świat szeroki, pokaż mi gwiazdy błyszczące na niebie. Snem lekkim, ciepłym oddechem ukołysz, utul, ucałuj... Daj mi widzieć szumiące fale morza, palący piasek suchej pustyni. Weź mnie ze sobą wszędzie gdzie pójdziesz i trzymaj blisko przy sobie... Obroń przed każdym niebezpieczeństwem, nie pozwól by siła wielka mnie porwała. Przytul do siebie, tak bym słyszała bicie twego serca i spraw bym w tej drodze do końca z tobą wytrwała....
|
|
 |
I wiesz... Pragnę znaleźć się obok Ciebie, by poczuć bicie Twojego serca. Wiem co powiedziałeś... Zrozumiałam... Twoje serce potrzebuje mnie - teraz, w tym momencie. Chcesz poczuć bliskość mojego ciała, oddechu, zapachu skóry, spojrzeń w oczy i bicie serc. I wiesz... Pragnę, aby to było, bo wiesz czym są uczucia Moje do Ciebie. Zawsze to pokazuje - spojrzeniem, dotykiem, pocałunkiem... Wiem co powiedziałeś... Zrozumiałam każde Twoje słowo, które wypowiedziałeś do mnie. Podałeś dłoń i powiedziałeś "Choć" i poszłam z Tobą. Poczułam Twoje dłonie na moim ciele, pocałunki na ustach i już wiedziałam co teraz się stanie... Będziemy jednością... Będzie ciało z ciałem... Blisko... Bardzo blisko...
|
|
|
|