 |
aneta904.moblo.pl
Mam ochotę zabić rzucać naczyniami o podłogę krzyczeć bić Cię ale nie mogę bo stojąc obok Ciebie muszę pokazać że wcale mnie nie zraniłeś chociaż pęka mi serce
|
|
 |
Mam ochotę zabić, rzucać naczyniami o podłogę, krzyczeć, bić Cię, ale nie mogę, bo stojąc obok Ciebie, muszę pokazać, że wcale mnie nie zraniłeś, chociaż pęka mi serce
|
|
 |
Coraz częściej o nim myśle , coraz częściej brakuje mi jego zapachu , widoku zielonych tęczówek .
|
|
 |
bo ja mam ta magie błękitnego nieba w oku
|
|
 |
Zastanawiam się czy wiesz co czuje... Albo chociaż w najmniejszym stopniu sobie to wyobrażasz, wiesz jak to jest tęsknić za kimś kogo tak naprawdę nigdy nie miało się w objęciach ? Znasz uczucie kiedy możesz wpatrywać się w jeden punkt godzinami i wcale ci się nie nudzi, kiedy masz ochote najzwyczajniej w świecie uciec od tego wszystkiego i wrócić kiedy wszystko będzie poukładane ? Nie pieprz, że to nic bo nawet jeśli wydaje ci się, że to błahostki, dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym.
|
|
 |
Wystarczy że słońce świeci chociażby troszeńkę
Że ktoś się uśmiechnie do mnie czy wyciągnie rękę
Wystarczy tylko jakiś gest przyjazny albo dobry znak
I całą depresje trafia szlag , kurwa mać
|
|
 |
Dziś się raczej nie załamię , nic z tego nie będzie
Jeśli chodzi o kłopoty to mam słabą pamięć
To nie ten dzień
|
|
 |
Powiedz ile jeszcze chcesz dowodów na miłość mą?
|
|
 |
tyle lat mijamy się, więc zauważ proszę, jestem zawsze blisko, nie poddaje się.
|
|
 |
a ona ma dalej nadzieję, że pomimo tej drugiej myśli jeszcze o niej...
|
|
 |
jestem głupi bo zakochałem się w dziewczynie, która teraz stoi przede mną i spogląda na mnie z tym swoim błyskiem w niebieskich oczach. w dziewczynie, której serce zaraz o mało nie wyskoczy z piersi, ale nie wiem czy to z nadmiaru wypitego wina czy z tego idioty co stoi przed nią i gada całkiem bezsensu. - mówił nieśmiało spoglądając w jej tęczówki. - zamknij się w końcu! - warknęła łącząc swoje wargi z jego.
|
|
 |
Niektórym ludziom nie jest dane być razem. Ich charaktery, temperamenty, wewnętrzne demony nie są w stanie zgrać się, a ich uczucia choć z pozoru mocne, nie wystarczają, by mogli przetrwać. Jednak na pewnym etapie musieli się spotkać, przeżyć swoją historię, wywrócić swoje życie do góry nogami w tym dobrym i złym sensie. Musiało tak się stać by na końcu mogli spojrzeć na siebie z nowego punktu widzenia. Po to by odrodzili się jako inni ludzie, gotowi na jeszcze większe wyzwanie jakie stawi im przyszłość.
|
|
 |
Rano otwierasz oczy, wstajesz i zaczynasz swój dzień. W ciągu dnia wykonujesz szereg różnych czynności, jedne z chęcią, inne z przymusu. Rozmawiasz z innymi ludźmi na różne tematy. Mówisz, że wszystko jest w porządku, że nigdy nie było lepiej. Mówiąc to każde z was idzie w swoją stronę. Wieczorem kładziesz się spać, przytulasz głowę do poduszki i myślisz. O czym? O tym jak chciałabyś aby było i o tym jak jest naprawdę. I ryczysz w tę cholerną poduszkę, zastanawiając się, ile łez jeszcze pomieści.
|
|
|
|