|
- Dlaczego do niego nie zadzwonisz?
- nie wiem co miałabym powiedzieć.
- może 'cześć'?
- ale wyszłoby 'cześć, chcę cię mieć wyłącznie dla siebie'
|
|
|
Muszę przejść z Tobąnajgorsze burze by wiedzieć jak wiele jesteśmy w stanie razem przetrwać. muszę od Ciebieodetchnąć, choćby jeden dzień, żeby wiedzieć jak bardzo mogę za Tobątęsknić. muszę z Tobąrozmawiać o swoich najbardziej skrytych, a zarazem śmiesznych marzeniach by wiedzieć, jak cudownie jest się śmiać z samych siebie. muszę zachowywać się jak nienormalna w publicznym miejscu, by wiedzieć ile wad jesteś w stanie we mnie zaakceptować. :) ;x!
|
|
|
A gdyby Twój chłopak powiedział Ci przez telefon ze płakał, bo to go przerasta.?? Jakie to by było uczucie.? Co byście powiedziały..?
Samo zestawienie słów chłopak i płakał jest dziwne... Myślałyście nad tym kiedyś.? W końcu facet też człowiek.. Tez ma uczucia...
A gdyby chłopak którego kochasz pwiedział ze cie kocha, i zebyś z nim zerwała bo czeka Cię z nim beznadziejna przyszłość..?
Czy nie lepsza przyszłość z nim niż bez niego.?
Miłość nie pozwala rezygnować..
Bo skoro kocham, to nie przestane....
|
|
|
a wieczorami obsesyjnie wtulam się w poduszkę. zamykając oczy, staram się oszukać własną podświadomość. wyobrażam sobie Twój zapach. ciepło Twoich dłoni. to zadanie wcale, nie należy do trudnych. nie, od kiedy przeanalizowałam Cię całego na wylot.
|
|
|
dzisiaj nazywam Cię nic nieznaczącym incydentem w moim życiu. na zawsze pozostaniesz gdzieś tam głęboko w moim sercu, ale muszę iść do przodu i kochać na nowo. życie jest zbyt krótkie, aby marnować je na kochanie jednej osoby. szczególnie tej, która miłości nie odwzajemnia.
|
|
|
siedząc po turecku na parapecie, trzymam kubek kawy między nogami. zapalając papierosa obserwuję wschód słońca i uwierz, że wcale nie jesteś głównym tematem moich przemyśleń. jest nim Twoje brązowe spojrzenie.
|
|
|
Patrzyłam się na Ciebie i już mi nie zależało. Po prostu, miałam na Ciebie wyjebane. Mogłeś sobie robić co chcesz, lizać się z jakąkolwiek dziewczyną i śmiać się kiedy ja ciągle cierpiałam. I potem podszedłeś do mnie i zacząłeś rozmawiać, tak jakby nigdy nic. I znowu to przyszło. Serce jakoś tak dziwnie mi wibrowało. Taak, to chyba najlepsze określenie. I to tak nagle przyszło. Tak po prostu. Znów mi na Tobie zależy. A ja już tak nie chcę!
|
|
|
można zakochać się w dwóch osobach na raz, nawet jeśli te osoby różnią się okropnie. w moim przypadku podobieństw jest mało, łączy ich to, że mają niebieskie oczy, chodzą do jednej szkoły i chyba to wszystko.. są kompletnie różni, ale jednak tacy podobni. tylko oni umieli odgadnąć, że kiedy poproszę o jedną kostkę czekolady, mam na myśli cały pasek i że gdy płaczę trzeba ocierać mi łzy, przytulać, ale nie pocieszać.
|
|
|
Zaakceptowałam Cię mimo tego, że grałeś w badziewne gry w internecie, piłeś co weekend z kolegami oszukując mnie często, że tego nie robisz. Kochałam chociaż byłeś zwykłym kłamcą. U niego nie mogłam zaakceptować małej wady, chociaż tak bardzo się starał, może dlatego, że wciąż Ciebie kocham.
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
|
Czy Ty wiesz, ze oddalałbym wszystkie Twoje zasrane anioły za jedną godzinę z nim?!? Tą jedną, jedyną godzinę?! Żeby mu powiedzieć to, czego nie zdążyłam. Czy Ty wiesz, co powiedziałabym mu jako pierwsze?! Powiedziałabym mu, że najbardziej żałuje tych wszystkich grzechów, których nie zdążyłam z nim popełnić
|
|
|
....Błędy, które popełniam, są dla mnie nauczką na przyszłość..
|
|
|
|