|
alu_love123.moblo.pl
siedział z kumplami na przystanku . ja akurat przechodziłam obok . chciałam już być w domu . przyśpieszyłam kroku . wtedy On zaczął biec w moim kierunku . udawałam że g
|
|
|
siedział z kumplami na przystanku . ja akurat przechodziłam obok . chciałam już być w domu . przyśpieszyłam kroku . wtedy On zaczął biec w moim kierunku . udawałam , że go nie widzę . złapał mnie za ramiona i zaczął coś mówić . nie słuchałam Go . po prostu przytuliłam się do Niego , a później przybliżyłam moje usta do Jego . zaczęliśmy się całować . a Jego kumple ? zaczęli gwizdać i klaskać ! śmiałam się jak głupia , ale jednak wtulona w Niego ;**
|
|
|
- ej.. możemy pogadać ?.
- chwilunia, tylko ukucne.
- po co masz kucać do rozmowy?
- no skoro mamy rozmawiać na Twoim poziomie to muszę się zniżyć .
|
|
|
wyszłam ze szkoły pisząc smsa. w moje uszy od razu wpadł dobry bit Małpy, rozglądnęłam się dookoła, koło bramy stał jakiś ziomek w luźnych spodniach, najkach na nogach i czapką z daszkiem na głowie. ruszyłam przed siebie uśmiechając się do wyświetlacza telefonu, kiedy go mijałam zaśmiał się głośno. - a ty co maleńka, nie poznajesz mnie? - usłyszałam zza pleców. odwróciłam się i zaczęłam piszczeć. - ty ciołku co tu robisz? - darłam się na całą mordę rzucając się na niego. - jak zawsze zakręcona i piękna. - rzucił śmiejąc się. - kiedy przyjechałeś? kolczyka masz w brwi? jak w Hiszpanii? co w szkole? na ile przyjechałeś? jesteś jeszcze z Kamilą? - pytałam ciągle nie czekając na odpowiedź. - wiedziałem że tak będzie, kobieto czy ty w końcu kiedyś się zmęczysz tym gadaniem? - zapytał ciągnąc mnie za rękę. siedzieliśmy w barze cztery godziny i nie mogliśmy się nagadać. kocham tych ziomków którzy są dla mnie jak rodzina
|
|
|
to moje życie, moja kredka i moja bajka!
|
|
|
-rachunek wyślę Ci pocztą.
-jaki rachunek?
-no ten: 456 kłamstw, 35 zdrad i 639 dni koło Twego boku.. ;(
|
|
|
wiesz kim jest przyjaciel? kimś kto potrafi wytrzymać z tobą 24 godziny na dobę, a mimo to jest mu mało. ktoś kto wie o tobie wszystko, a mimo to siedzi obok i cię kocha. ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to 'którego mam zjebać?'. ktoś kto o 3 rano odbierze telefon i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać. to ktoś dzięki komu żyję...
|
|
|
-kawy, herbaty, piwa?
-nie, dziękuję.
-a może jesteś głodna?
-nie, nie jestem.
-to czego Ci potrzeba?
-oj zamknij się i mnie przytul.
|
|
|
- uparta, dumna, honorowa, często wścibska i bezustannie narzekająca. - wymienił po pytaniu o to, jakie cechy lubi we mnie najbardziej. zrobiłam wielkie oczy, omal co nie nalewając wody obok szklanki, a nie do jej środka. westchnął wstając od stołu. zabierając dwa kubki, z krótkim 'chodź' ruszył do mojego pokoju. - kocham te cechy, bo inni ich nie znoszą. kocham je, bo Cię charakteryzują, a faceci zapoznając się z nimi, dają sobie spokój. prawie byłem jednym z nich, gdybym nie wyszedł wtedy po pierwszej kłótni. gdybym wkurwiony nie spalił szluga i nie uświadomił sobie pewnej kwestii. tamtego dnia serce krzyczało do mnie przeraźliwie. cholerne 'nie spierdol, bo to skarb!'. teraz wiem, że pod tymi cechami kryje się brylant, Twoja dusza. wiesz, co mnie w tym jara najbardziej? - mruknął zaczepnie, na co posłałam Mu uważniejsze spojrzenie. pocałował mnie lekko w usta, a nie oddalając się, szepnął: - jesteś moja, w końcu.......... Kocham Cię skarbie .!! ;***
|
|
|
-Zgadnij kotku co mam w środku...
-Truskawki.?
-NIe. !
-Toffi.?
-Nie. ! Ciebie Głuptasie..
|
|
|
Jaarasz mnie , wieesz . ?
|
|
|
-Ej ty.!
-Takk.?
-Zagramy w 'ence pence'?
-A po co?
-Bo jak zgadniesz w której ręce mam żelki to możesz odejść, a jeśli nie to maasz zostac. !
-Ale ty nie masz żadnej żelki.
-Wiem i o to tu chodzi.!
|
|
|
Mam tą świadomośc, że gdy usłyszę Twoje imię,
powiem ; tak to właśnie dzięki niemu zrozumiałam życie .! ;**
|
|
|
|