 |
alcoholicsmile.moblo.pl
powodzenia.poklepałam go po ramieniu ale Ty ze mną idziesz! nie! idziesz! nie ma mowy! proszę...Spojrzał na mnie błagalnie tymi swoimi pięknymi brązowymi tęczówkam
|
|
 |
-powodzenia.poklepałam go po ramieniu -ale Ty ze mną idziesz! -nie! -idziesz! -nie ma mowy! -proszę...Spojrzał na mnie błagalnie tymi swoimi pięknymi brązowymi tęczówkami. -numer z oczami nie przejdzie! -Kocham Cię -to też nie! /
|
|
 |
-moja koleżanka chciałaby Cię strasznie poznać.Tylko nie gwarantuję,że będziesz cały.
|
|
 |
-Do dyrektora niegrzeczna panienko...-super..powiedziałam pod nosem krzywiąc się.-o witam,witam Pani to chyba tu pierwszy raz. -taak i mam nadzieję,że ostatni.uśmiechnęłam się ironicznie.-a co zmalowałaś ? -rozmawiałam.-a to nic wielkiego,ale kara musi być.-dzień dobry -dzień dobry a pan B.co zrobił tym razem? -rozmawiałem.spojrzał się w moją stronę.A wszystko było tylko po to,żeby zostać ze mną,bo nie potrafiliśmy wytrzymać bez siebie ani sekundy.
|
|
 |
''spotkajmy się o 16 za szkołą,obiecuję że później zniknę z twojego życia,ale daj mi coś wytłumaczyć'' -nie możesz zniknąć z mojego życia! wstałam i krzyknęłam na całą sale.-Masz coś do powiedzenia,młoda panienko?Zapytała nauczycielka.-Nie,nie już nic...On spojrzał się w moją stronę i uśmiechnął się...w końcu.
|
|
 |
-Mam pomysł, ale to zaczniemy od jutra, ale musisz obiecać, że mi pomożesz.- Obiecuję, a co to takiego?- Pobawimy się w Boba budowniczego.- Chory jesteś?- Nie. – uśmiechnął się szyderczo i pocałował mnie w policzek.- Dobra, niech będzie, a co chcesz zbudować?- Naszą miłość...
|
|
 |
- Nie patrz tak na mnie… - wyszeptałam. – Proszę…- Dlaczego? – uśmiechnął się. – Nie lubisz mojego spojrzenia? – w tym momencie ujawnił swoje śnieżnobiałe zęby.- Właśnie chodzi o to, że je uwielbiam.
|
|
 |
Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać?
|
|
 |
kocham to bardziej niż cierpię, duszę się
I już kiedy mam utonąć ona mnie ratuje
Cholernie mnie nienawidzi, a ja to kocham/EMINEM
|
|
 |
a hejterzy są niczym pszczoły bez pasków, które padają trupem
I nigdy więcej tanich beef-kozaków, i od teraz koniec dramatyzowania /EMINEM
|
|
 |
miewałam ciężkie chwile, ale teraz ślę w ich stronę środkowy palec.
|
|
|
|