|
A gdy już opuszczał jej mieszkanie, rzucała w drzwi czym popadnie . Talerze, sztućce, kubki, szklanki wszystko leciało w strone wyjścia . Krzyczała, błagała , zeby nie odchodził a on jej odpowiedział ' Nie pogrązaj się laska ' i drzwi się zamknęły . /doyouthinkyouknowme
|