…Objął ją. Tak mocno jak nigdy. Nie potrzebowała nic, poza jego ramionami, jego głosem, który zapewniał ją, że zawsze będzie ją kochał. Chciała w to wierzyć. Nie chciała mieć żadnych „ale”, jednakże miała. Coś głęboko w środku nie pozwalało jej już bezgranicznie mu zaufać.
|