|
paranoje.moblo.pl
świt jak zimny pocałunek z martwych ust
|
|
|
świt jak zimny pocałunek z martwych ust
|
|
|
zaćpać, chlać, a chcą w żagle łapać wiatr
|
|
|
milcz jak do mnie mówisz - przykładam palec do ust,
chcę słyszeć Twój oddech, nie potrzeba nam słów
|
|
|
z prostych emocji układamy świat
|
|
|
zjawiasz się, przykładasz usta do czoła,
zwalnia tętno, czuję, że usnąć zdołam
|
|
|
wszystko traci sens,
szarpie mnie gniew, na wpół rozrywa mnie
|
|
|
wiem, że sens jest w tym, jak na mnie patrzysz
|
|
|
nie umiem bać się o siebie i boję się o nas
|
|
|
kładziesz mi palec na ustach, żebym w ciszy znikł
|
|
|
twój oddech na moich ciężkich skroniach,
koisz bojaźń, mój świat to paranoja
|
|
|
otwieram oczy, budzisz mnie pocałunkiem,
jesteś obok, studzisz stres - to nietrudne
|
|
|
więzy słabną, nerwy słabną, uczucie gaśnie
|
|
|
|