|
nie rozumiem tej mody na singlizm. te naciągane teoryjki. młodzi powinni się łączyć w pary, a jeśli nie, tylko ostentacyjnie wołają, że są singlami z wyboru, to mnie to pachnie... desperacją, jakimś ukrywaniem rozczarowania pod modnym pojęciem. to oznacza, że się nie znalazło. jak takie dziecko w przedszkolu, które nie bardzo zasymilowała grupa i stoi w kąciku naburmuszone i mówi 'ja siam, ja siam', ale oczka ma pełne łez.. / inspiria.
|