Leżeliśmy do 2 nad ranem , całkiem spokojnie , jedyne co można było dosłyszeć to szybki rytm serca . Moje oczy coraz częściej i na dłużej się zamykały, robiłam się śpiąca, przejechał ręką po mojej twarzy i wyszeptał;
Czy nie zaśniesz dla mnie ? Nie chce niczego stracić. Wtedy będę też musiał zasnąć ,a co jak obudzę się ale Ciebie już nie będzie ?
Mimo ,że śmiał się ,bo doskonale był przekonany ,że mnie rano zastanie , poczułam się jak w filmie , najlepsze było to ,że 'to było moje życie' ./3odcru
|