 |
kocham Cię, bo tylko z tobą potrafię tak swobodnie rozmawiać, jakbym rozmawiała sama ze sobą. bo nigdy nie pozwalasz mi upaść, zawsze pewnie czuwasz przy moim boku. bo nasze kłótnie, to nie kłótnie piętnastolatek, które za plecami wyjawiają sekrety. bo nasza przyjaźń nie ma końca.
|
|
 |
przegrałaś spór z grawitacją i runęłaś na ziemie. podbiegłam - chodź, pomogę Ci wstać - szepnęłam, próbując podnieś Twoje odurzone alkoholem ciało. - zostaw mnie! - warknęłaś - to ty zniszczyłaś moje życie.
|
|
 |
najgorsza jest bezradność. kiedy wiesz, że to, co było między Wami, uciekło Ci między palcami. kiedy on mówi Ci, że to chyba nie ma sensu, a Ty chcesz mu udowodnić że się myli. problem w tym, że nie wskrzesisz miłości.
|
|
 |
gdy kobieta jest w wielkim gniewie, pocałunek nie pomoże. trzeba ją pocałować przynajmniej cztery razy.
|
|
 |
I żeby w jednym naszym spojrzeniu było więcej zrozumienia, niż w całym morzu niepotrzebnych słów.
|
|
 |
uwielbiałam się z Tobą kłócić, chodzić w Twojej bluzie, zasypiać na ramieniu, bić bez powodu. czułam się Twoją małą dziewczynką, bezpieczną i szczęśliwą. a gdy obdarzałeś mnie tym swoim łobuzerskim uśmiechem, wiedziałam, że jesteś tym jedynym.. pierwszym, któremu oddałam serce.
|
|
 |
Już nie wierzę w mikołaja, w miłość, w przyjaźń, w wódkę która pomaga zapomnieć o wszystkim.Wierze tylko w siebie, bo wiem że sama siebie nie zranię.Wiem że nie będę cierpiała. Od dzisiaj, żyję dla siebie.
|
|
 |
mimo wszystko, Dziękuje że mogłam to przeżyć.
|
|
 |
-dzień dobry już Cię nie kocham. - kogo chcesz oszukać?
|
|
 |
normalna, grzeczna poukładana dziewczyna, mająca swój świat, swoje zasady,.
Jej życie to nie bajka, to jeden wielki koszmar, z którego nie umie się zbudzić,
nie potrzeba było jej do szczęścia dużo, jedynie jego miłość, którą się pewnego dnia udławiła.
z każdą chwilą, wracała do przeszłości mimo to, że tak bardzo ją to bolało.
uwielbiała z nim spędzać czas, te jego głupie a zarazem słodkie wybryki, uszczęśliwiały ją.
mimo tego, że nie akceptował jej zasad, tak bardzo go kochała.
był dla niej całym światem, tlenem, którym na co dzień oddychała, teraz gdy już odszedł nie ma jak żyć.
zabrakło jej tlenu, świat się zawalił.
|
|
 |
wmawiam sobie jest dobrze, bez niego też mogę być szczęśliwa,
po chwili namysłu uświadamiam sobie, że jest źle, że tylko on mógł mi dać to szczęście,
jest dla mnie wszystkim, czemu on tego do cholery nie rozumie ?
|
|
 |
- kochasz go ?
- tak, bardzo.
- czemu mu o tym nie powiesz?
-mówiłam on powiedział,
że ten rozdział jest już zamknięty.
- tęsknisz widać to.
|
|
|
|