 |
Chuj, że droga jest kręta, idę wciąż pod prąd
|
|
 |
I wiem, że mam wrogów, pokój ich duszom
Już niczym mnie nie ruszą
|
|
 |
"Wystarczająco, przerażająco jest żyć"
|
|
 |
"Codziennie zakładam tą samą sukienkę z własnej skóry. Codziennie do głowy wsypuję zawartość mojej torby i połowę świata. Co pięć dni w skupieniu strzygę jeden milimetr moich włosów, żeby nikt nie zorientował się, że z każdym dniem jestem Kimś Innym... Generalnie jestem silna, tylko czasem odcinam sobie dłonie."
|
|
 |
"Odmieńcy,
śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci
ej, duszy podpalacze,
róbmy dym"
|
|
 |
"Są mojego wzrostu, ale widzą z góry mnie, ale gdy patrzę im w oczy i pytam, czy nic w życiu by nie zmienili, ich reakcja fascynuje mnie. Unoszą w górę brwi, czoło się marszczy w fale. Mówią: nie, ale w oczach nie ma blasku wcale. Uśmiecham się i mówię: niech Ci się farci dalej, w duchu mówię sobie: tak myślałem."
|
|
 |
"Jeśli nie potrafisz się wysłowić, nie potrafisz myśleć. A jeśli nie potrafisz myśleć, jesteś zgubiona."
|
|
 |
Razem płyńmy w nasze emocje.
|
|
 |
"Przyjedź do mnie. Najszybciej, jak możesz. Mam herbatę z cukrem albo bez. Już nie pamiętam, czy słodzisz.
Przyjedź do mnie. Najszybciej, jak możesz. Mam te gorzkie cukierki. Wiesz które. Już nie pamiętam, czy je lubisz.
Przyjedź do mnie. Najszybciej, jak możesz. Mam wino czerwone.
Już nie pamiętam, czy bez niego potrafimy rozmawiać."
|
|
 |
Jestem ostatnim, kogo mógłbyś mieć za wroga.
|
|
 |
"Jeżeli można wyrzeźbić nicość, to mam przed sobą arcydzieło"
|
|
 |
"Pieprzona dojrzałość puka do naszych drzwi.
A nam jakby odechciało się otwierać – jeszcze nie dziś"
|
|
|
|