 |
życie to teatrzyk nitk się nie ogląda .
|
|
 |
zapraszam skurwysyny na me narodziny .
|
|
 |
ile rzeczy zjebałem, ile spraw w życiu zasrałem
cholera, dopiero teraz to zło przeanalizowałem .
|
|
 |
zrozumiałem, zbyt wiele cierpiałem
przy tym gdy tyle się starałem
na samego siebie się zdałem
zmądrzałem, wolność wybrałem .
|
|
 |
jak wszystkie dzieciaki sprawy sercowe przerabiałem
związki długodystansowe od dawna preferowałem
świat okiem romantyka postrzegałem
doputy, dopóki znowu się nie rozczarowałem .
|
|
 |
stare flow olałem, przy swoim zostałem .
|
|
 |
wyszedłem, przemyślałem , sprawę sobie zdałem
ile nocy nie przespałem, ile czasu nad tym pracowałem
|
|
 |
na nauce się skupiałem, specjalnych problemów nie miałem
życie badałem, znienacka hip-hop usłyszałem
szoku doznałem, na tym punkcie oszalałem .
|
|
 |
pod matczynym okiem dorastałem
w wierze, nadziei, miłości się wychowałem .
|
|
 |
1-7-1-1 z prochu powstałem , światu czyny ujrzałem
zaraz jako dziecko małe w dupe dostałem .
|
|
 |
stało się - wydoroślałem, bariery pokonałem
poznałem to o czym pojęcia nie miałem .
|
|
 |
stało się - dojrzałem na oczy przejrzałem .
|
|
|
|