 |
resztę pierdolę, oni nie liczą się, tych prawdziwych jest niewielu tak, teraz to wiem.
|
|
 |
i nie warto wspominać i nie warto się spinać i kto nawet nie jest wart słów pierdol się.
|
|
 |
ja zwariuje tutaj kurwa, serdecznie dość mam tego gnoju.
|
|
 |
zabijasz siebie, ją i przyjaźń i miłość co była, z czym czy warto się upijać, uczucie mija, jedno na milion, ono mija.
|
|
 |
po wódce i piwach, nie mogę patrzyć jak przegrywasz, jak coraz bardziej odpływasz.
|
|
 |
ja nie chcę już tego przeżywać, wybacz.
|
|
 |
weź mocno mnie obejmij jakby świat miał dziś się skończyć.
|
|
 |
tyle razy burzyłem mur między nami, żeby w końcu żyć godnie a nie żyć marzeniami.
|
|
 |
tak bardzo nienawidzę siebie gdy płaczesz.
|
|
 |
to ja, ciągła dominacja w słowach, nie musisz mnie kochać.
|
|
 |
do pustej szklanki przy barze spowiedź.
|
|
 |
może nie zasługuje na to by mnie kochać, bo cały czas widzisz skurwysyństwo w mych oczach.
|
|
|
|