 |
Stoję przed lustrem i zastanawiam się co jest takiego we mnie, w moich oczach, a może w krwi, że zasłużyłem na karę, która ma trwać całe życie. Czemu zostałem skreślony jak źle napisany wyraz? Przecież to nie ja trzymałem długopis, nie ja pisałem każdą literę, nie ja źle się stworzyłem. Co sprawia, że ludzie widzą we mnie niepotrzebny przedmiot, który ciąży i zajmuje miejsce? Czemu tak się dzieje, że tak szybko zostaje oceniony, przez to, że ktoś mnie podarł na kawałki i wyrzucił jak śmiecia? Czemu teraz wszyscy widzą we mnie śmiecia i umieszczają mnie do w koszu? Czemu przez jedną osobę ludzie nie widzą we mnie człowieka? Przecież wyglądam jak oni. Jak każdy inny człowiek. Czemu błądzić jest rzeczą ludzką, mi nie wolno? Czemu każda moja porażka to Wasz powód do wbijania gwoździ do mojej trumny? Może i masz rację, może masz prawo wbić we mnie tusz robiąc we mnie dziurę, zgnieść i wyrzucić do kubła na odpady mówiąc: przecież to tylko śmieć.
|
|
 |
Wszystko albo nic. Zasada związku, albo kocham całym sercem albo z obowiązku, albo się poświęcam albo olewam totalnie, ale zawsze te wybory kończą się fatalnie.
|
|
 |
Tęsknota nie jest stanem, który mija. Ludzie zwyczajnie się do niej przyzwyczajają i z czasem przestaje ona im przeszkadzać.
|
|
 |
Niewiele osób zasługuje na pamięć.
|
|
 |
chodź ucieknijmy stąd, nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens.
|
|
 |
Teraz, stawia wszystko na jedną kartę, rozkmiń to dobrze, żyj, miej oczy otwarte.
|
|
 |
to co prawdziwe nigdy nie przestanie istnieć.
|
|
 |
Na pozór silna dziewczyna, a w środku ledwo się trzyma.
|
|
 |
weź szklankę . - i co ? - upuść ją .. - rozbiła się. co dalej ? - teraz ją przeproś i zobacz czy się znowu pozbiera...
|
|
 |
wątpię w dobro płynące bez intencji w świecie chorej ambicji, wzmożonej konkurencji.
|
|
 |
Wciąż idę tędy, pierdolę wasze względy Przykro mi, lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy.
|
|
 |
jestem tą samą osobą, choć dziś już inaczej myślę
|
|
|
|