 |
|
leżąc na podłodze z papierosem w ręku, wciąż zastanawiała się, czy lepsze jest bezsensowne życie czy sensowna śmierć.
|
|
 |
|
wczoraj mówił, jak bardzo kocha, a dzisiaj nie zna. jak to jest miłość, to ja kur_wa, dziękuję bardzo.
|
|
 |
|
skończ z nią i wróć do mnie. powiedz, że kochasz. a ja cię wyśmieję. tak, dla równowagi, kochanie.
|
|
 |
|
jesteś bezradna. właśnie na tym polega miłość.
|
|
 |
|
- jak mogłaś się zakochać.?!
- ej. z takimi pretensjami, to do mojego serca, dobra.? ja za nie odpowiedzialności, nie ponoszę.
|
|
 |
|
- gdzie ono, jest do cholery.?!
- czego szukasz.?
- swojego serca.
- jak mogłaś je zgubić.?!
- lepiej, spytaj jak mogłam się zakochać.
|
|
 |
|
- milka, czy to ciacho 180cm z czekoladowymi oczami.?
- milka.
- żartujesz.?
- milka, przynajmniej mi serca nie złamie.
|
|
 |
|
jestem święcie przekonana, że kiedyś przez tą miłość, to was wszystkich szlag trafi. ale bawcie się dalej, w to całe kochanie, proszę bardzo. miłego życia. ale nie mówcie, że nie ostrzegałam!
|
|
 |
|
całe moje życie, dążę do szczęścia. oby chociaż śmierć, okazała się szczęśliwą, bo boję, się, że mogę nie zdążyć.
|
|
 |
|
brak słów, brak myśli, brak wspomnień, brak spojrzeń, brak oddechów. - wszystko spowodowane, brakiem ciebie.
|
|
 |
|
perfekcyjnie kłamiesz, uczuciami. podziwiam, skarbie.
|
|
 |
|
tak już jest, gdy jedna osoba traktuje miłość, jak przeznaczenie, a druga jak zbieg okoliczności.
|
|
|
|