 |
Chcę romansu jak z Pamiętnika,
miłości takiej jak Romeo i Julii,
historii takiej jak Szkoła uczuć
i chcę, aby zdarzyło się to z Nim.
|
|
 |
- za ile będziesz?
- za 20 minut.
- ok, to my już pijemy.
- to poczekajcie będę za 10.
|
|
 |
Jestem jak papieros... 153centymetrów owiniętego w białą bibułkę skóry człowieka. Ktoś zapala mnie miłością, Zaciąga się kilka razy i zostawia wśród popiołu bym dogasła. ♥ / net
|
|
 |
To uczucie wyobrażała sobie jako ostrą falę wypiętrzającą się raptownie gdzieś w środku, między kłębkami nerek, wątrobą, jelitami; jako słup ciśnienia podchodzący pod gardło, rozsadzający szczęki, miazgo watą zawartość czaszki, a potem maltretujący całe wnętrze jej ciała skurczami, darciem i kłuciem. Zaczynały wtedy wołać jakieś głosy, przebiegały niezgrabne, fantomy, lśniły obrazy widziane kiedyś naprawdę albo w marzeniach. Wówczas usiłowała oszukać własną uwagę, myśleć tylko nie o nich, chwytać się czegoś w beznadziejnym odruchu. Ale nic z tego – kiedy ból przychodził, czas tracił znaczenie, rzeczywistość brała nogi za pas, pozostawiając łóżko z nią zawieszone w próżni.
|
|
 |
Jestem nauczką. Przykładem okrutnych ciosów, jakie zadaje czasem życie, powodem, dla którego nie powinno się nigdy brać niczego za pewni. Ludzie mi tak mówią. Mówią mi, że to co się wydarzyło, pomogło im dostrzec światło. Od teraz ich życie się zmieni. Będą mocniej kochać i wykorzystywać każdą sekundę. Wiem, że chcę dobrze, ale ostatnie, czego chcę, to być postrzeganą jako przykład otrzymanej od życia nauczki. Nie jestem wątkiem opery mydlanej! Nie jestem ostatnimi stronami romansu! To moje życie.
|
|
 |
Czasami w życiu musimy zostawić coś za sobą z codziennego życia, szczególnie jeśli coś żąda od nas natychmiastowego działania. Jeśli coś wymaga natychmiastowego działania, okazuje się często, iż nie jest to zgodne z naszym własnym życiem. Często należy to do kogoś innego, kto nie jest w zgodzie z własnym życiem. Pomagamy tej osobie zmierzyć się ze swoim życiem, jeśli pozostajemy ze swoim własnym życiem. W naszych wewnętrznych podróżach puszczamy żądania innych i koncentrujemy się na żądaniach swojego życia. Wtedy pojawia się spokój. Gdy pozostawiamy swoje i cudze życie tam, gdzie one odpowiednio należą, wtedy pojawia się bardzo głębokie połączenie pomiędzy naszym codziennym życiem i życiem innych osób. Żyjemy i świętujemy życie wspólnie.
|
|
 |
Jak mam dwie opcje do wyboru to wybieram tą trzecią.
|
|
 |
Wiem, że się zmieniłam. Niekoniecznie na lepsze.
|
|
 |
- dzień dobry panu , już pana nie kocham .
- ach , proszę pani , cudownie pani wygląda jak pani kłamie .
|
|
 |
Są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. Wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. Na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. Ułożyć tak jak sami tego chcemy. Pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
|
|
|
|