 |
|
Wystawiłam Ci rachunek i wiesz co ? Nie wypłacisz mi się do końca życia. za każdą zmarnowaną sekundę, minutę godzinę, za każdy dzień, miesiąc, rok... Za każdą chwilę, za mój czas, który marnowałeś. Za mydlenie oczu, wciskanie kitu, robienie najgłupszej na świecie nadziei . Za stracone nerwy, nieprzespane noce, wypisane esemesy. Za każdy darmowy, bezcenny uśmiech. za każde ryzyko, które podejmowałam, za każdą łzę i popsuty dzień. Za każde niedocenione staranie. Za znoszenie wszystkiego, co mi się nie podobało. Za wieczne czekanie na odpowiedź. Za bezsensowne pierdolenie i sprawienie, że się w Tobie zakochałam. /khharo
|
|
 |
|
Noc, dzień, kolejna godzina i nie wiesz kiedy ci przejdzie. Walcz z tym kurwa, bo się nie pozbierasz łatwo. /khharo
|
|
 |
|
I chciałabym wrócić do tych cudownych chwil i momentów, ale za cholerę nie chcę od nowa przeżywać tego rozczarowania... /khharo
|
|
 |
|
Czasami wystarczy podstawić sobie pod nos lustro i zobaczyć jak jest naprawdę. /khharo
|
|
 |
|
Zamknij mordę i popatrz na siebie, bo tak prosto krytykować innych. /khharo
|
|
 |
|
nadszedł destrukcyjny moment. chcę krzyczeć, ale struny głosowe odmawiają mi posłuszeństwa. chcę płakać, ale już braknie mi łez. moje serce wariuje z samotności. naiwnie walę pięścią w ścianę licząc, że to da ukojenie starganym emocjom. niestety ta czynność jest bezskuteczna. patrzę ślepo w sufit szukając na nim Twojej twarzy. nie wierzę, że kiedykolwiek byłeś w tym pokoju, siedziałeś na tym łóżku i piłeś herbatę z mojego ulubionego kubka. z bezsilności przygryzam wargi. nie mam siły odebrać telefonu. obecnie najtrudniejszą czynnością jest opuszczenie łóżka i spróbowanie życia od nowa.
|
|
 |
|
uciekam przed uczuciem, ale ono mnie dogania. jak oprzeć się zielono-brązowym tęczówkom, które patrzą w Ciebie tak intensywnie, że nie można uciec od ich blasku. jak odepchnąć gorącą, ale i delikatną dłoń muskającą po policzku. jak przerwać najsłodszy pocałunek jaki nas spotkał. nie wiem co robić. wtedy najczęściej milknę, chociaż uwielbiam mówić. przymykam powieki i za firanką długich rzęs ukrywam miliony kolorowych łez zarezerwowanych na wieczór. w takich momentach obawiam się, jak poradzę sobie bez niego i jak się odnajdę.
|
|
 |
|
dobre wspomnienia są najgorsze. niby łatwo zniechęcić się do człowieka, który zrobił nam krzywdę, ale jak wymazać z pamięci osobę, która dawała nam tyle szczęścia. próbujesz zapomnieć, chociaż mimowolnie nadal wyszukujesz jego twarzy w tłumie oraz porównujesz wszystkie pocałunki i każde z zachowań do jego nawyków i przyzwyczajeń, tak jakby nie mogło spotkać Ciebie nic lepszego. zaciskasz pięści widząc go z inną, najczęściej koleżanką i syczysz przez zęby 'cześć', tak, że brzmi ono jak największa obelga. po czasie znajdujesz sobie kogoś innego, kto nie jest nawet w jednej setnej tak dobry jak On. ranisz człowieka, chociaż tak naprawdę tego nie chcesz, naiwnie wierzysz, że miłość przyjdzie z czasem. uwierz, nie przyjdzie.
|
|
 |
|
a ja tak bardzo pragnę z Tobą o pogadać o czymś i kiedyś móc Ci spojrzeć prosto w oczy. /3czwarte Sukcesu
|
|
 |
|
znam Cię coraz mniej z każdym Twoim krokiem. /3czwarte Sukcesu
|
|
 |
|
o moim chorym sercu dowiedziałam się prawie dwa lata temu dzięki Twoim pocałunkom. najzwyczajniej w świecie palpitacje nie dawały mi spokoju. przestraszona poszłam do lekarza, a on ze śmiechem powiedział, że tak można mi szkodzić. podczas dzisiejszej wizyty kontrolnej nie było tak dobrze. fajki i alkohol spowodowały problemy, ale nic nie równa się ze szkodą jaką wyrządziłeś. przyśpieszone ciśnienie z nerwów. milion leków na depresję, które powoli wyniszczają mój organizm. bezsenność. drżenie dłoni. ściskanie serca na samą myśl Twoich wybrykach. częste omdlenia. choroba sieroca przez brak idealnego dotyku. początki ślepoty przez ciągle wypatrywanie Twojej sylwetki. głuchnę nasłuchując ukochanego tembru głosu. chyba umieram.
|
|
|
|