 |
Była dla niego jedyna, fascynująca i jakby z innej planety bo papierki zawsze wyrzucała do kosza, nie zrywała listków z drzewa i wiązała sznurówki w świecie, gdzie ludzie ich nie wiążą. To chyba ta fascynacja sprawiła, że pokochał ją całkowicie i w dodatku całym sercem. Na śmierć i na zabój warto dodać.
|
|
 |
Łzy kapały powoli, wystukując żałosną melodię. Muzykę rozwianych nadziei i niespełnionych marzeń.
|
|
 |
Kiedyś pytałeś, co to znaczy "tęsknić za Tobą". W przybliżeniu to taka hybryda zamyślenia, marzenia, muzyki, wdzięczności za to, że to czuję, radości z tego, że jesteś i fal ciepła w okolicach serca.
|
|
 |
Ja znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata, po nich nie można już odejść.
|
|
 |
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią jej życia. Nie wyobrażała sobie tego. Zastanawiała się, dlaczego poczuła to akurat teraz..
|
|
 |
Palce wskazujące obu rąk dwa razy pod obojczyk, potem dwa razy w kierunku rozmówcy. „Kocham Cię”.
To takie proste...
|
|
 |
* Po prostu położył sobie dłoń na sercu i zniknął z mojego życia.
|
|
 |
Siedziała wyprostowana na krześle, z dłońmi położonymi na udach. Nie mogła się poruszyć. Stosy chusteczek higienicznych poplamionych rozmazanym makijażem, przykrywały zawartość torebki, wysypaną na blat stolika, na którym stał monitor. Sama torebka leżała na podłodze, przygnieciona nogą krzesła, na którym siedziała. Czuła pieczenie oczu i słoność łez spływających na wargi.
|
|
|
|