 |
Obiecuję skonstruuję wehikuł czasu i cofnę się 5 lat do tyłu. Wtedy nie pozwolę Ci tak łatwo odejść.
|
|
 |
Po 13 miesiącach bycia razem nie wiem czy to miłość czy przywiązanie...
|
|
 |
Nie daję sobie rady z tym wszystkim...
|
|
 |
Dawno mnie tutaj nie było. Ale wracam po roku nieobecności.
|
|
 |
|
Wiesz bo to jest tak, że przytakuję z uśmiechem kiedy mówi, że mnie kocha ale gdzieś głęboko czuję, że wcale tak nie jest. Od jakiegoś czasu coraz bardziej zaczynam wgłębiać się w jego słowa odnajdując drugie, gorsze znaczenia. Nie potrafię rozmawiać z nim tak beztrosko jak kiedyś. Wybaczyłam ale wciąż nie mogę pogodzić się z faktem, że mnie zdradził. Nie umiem tego zrozumieć dlaczego mimo przysięganego tak wielkiego uczucia z jego strony on to zrobił, kurwa nie umiem.
|
|
 |
To trochę smutne, że straciłam chęć do życia, jestem sama jak palec, nie mam z kim porozmawiać i tak desperacko pragnę miłości.
To trochę smutne, że masz na to wyjebane po całości, biorąc pod uwagę ile dla Ciebie zrobiłam.
|
|
 |
to coś w rodzaju pewnego układu. to coś jak kontrakt, podpisany na wieczność. to świadomość, że On nigdy Cię nie zostawi, bo obiecał na zawsze być obok. to pewność, że zawsze poda Ci rękę. to zobowiązanie - do pomagania mu, i chronienia Go. to pewien pakt, pewna przysięga - na wieczność, podpisana wielkimi literami "BRATERSTWO" || kissmyshoes
|
|
 |
nie mogę być przy tobie choć jestem twoim tlenem , choć daję Ci powietrze , choć potrzebujesz mnie. Nie mogę być dla ciebie , nie umiem już tak trwać , nie mogę się podkładać choć robię to cały czas / nacpanaaa
|
|
 |
Nie rob mi nadziei . Powiedz jak jest . Jesli kochasz - zostan. Jesli nie - odejdz i nie wracaj wiecej. Mam juz doscyc tego balaganu w mojej glowie.
|
|
 |
Okazyjnie to można się napić, a nie kochać.
|
|
|
|