 |
Jebane "przepraszam"....
Przecież nie powinno używać się tego samego słowa przepraszając kogoś w supermarkecie chcąc przecisnąć się w tłumie i tego samego przepraszając za to, że nie powiedziało sie w porę, że gra się komuś na uczuciach.
|
|
 |
21:44
- Jak ty się nazywasz? Jak mam do ciebie mówić?
- Jak chcesz. Najlepiej: kochanie.
— — Marek Hłasko
|
|
 |
Nie jest łatwo być kobietą. Za dużo się czuje, za dużo się wierzy, za dużo się chce.
— Sonia Pohl
|
|
 |
Opiekuńczość mężczyzny wyzwala we mnie wielkie wzruszenie, które bardzo łatwo zamienia się w zauroczenie. Nie daj Boże odda mi on swój sweter, czapkę na uszy naciągnie, dłonie w dłoni ogrzeje! Nie daj Boże się zatroska, czy aby jadłam śniadanie, albo się bólem głowy zatrwoży! O, wtedy przepadłam!
— Anna Janko
|
|
 |
Moje życie nigdy nie było dobre, nie było idealne. Nie umiałam się z niego cieszyć i nie wiem czy wciąż nie potrafię się z niego cieszyć. Ciągle się właśnie nad tym zastanawiam i nie znajduję żadnego rozwiązania, bo po co? Nie chcę na nowo czuć rozczarowania, że na kimś będzie mi zależeć, a wyjdzie, jak zawsze jedno i to samo, że nastanie chwila zwątpienia, strachu i cisza. Bo odejść jest łatwo. Wystarczy zniknąć, przestać się odzywać, ale czy nie można pomyśleć choć raz o tym co czuje druga osoba? Zastanawiałam się nad tym właśnie, ile dla kogoś mogłabym kiedykolwiek znaczyć, ale po dłuższym namyśleniu dochodzę do wniosku, że nic... Nic, ponieważ zawsze ludzie byli do mnie obojętnie nastawieni. I nie wiem, ile miałabym razy się na kimś przejechać, aby to zrozumieć. Jednakże nie chcę tego więcej przeżywać. Zdecydowanie za dużo było już smutku, łez i tęsknoty.. Zawiodłam się na wielu osobach i nie zaufam. Nie wybaczę, nie odpuszczę, jak za każdym razem to robiłam.
|
|
 |
Wiesz, ile razy słyszałam, że przyjaźń trwa wiecznie, że może przetrwać wszystko to co dobre i co złe? Mnóstwo, naprawdę bardzo często to słyszałam i pomimo, że szybko coś się zjebało, to ja wierzyłam naiwnie, że jeszcze istnieje ta mocno, nieprzerwana więź, że może jest gdzieś obok, że ktoś tam na mnie czeka i pozwoli mi na nowo uwierzyć w życie. Ale czy to miało jakiś sens? Przecież na nowo pozwoliłam sobie na zaufanie do kogoś kogo.. Pokochałam. Kogoś komu oddałam część siebie i powierzyłam znaczącą część życia. I dziś co z tego mam? Nic, właśnie nic prócz świeżego doświadczenia i bólu. Bo nie rozumiem czy coś we mnie jest nie tak, że każdy odchodzi, czy może po prostu nie mam szczęścia do ludzi? Ciągle się nad tym zastanawiam i nie wiem, czy chcę znać odpowiedź na to pytanie. Nie wiem czy kiedykolwiek będę chciała ją poznać, ale... Chyba żałuję po raz setny, że obdarzyłam kogoś zaufaniem i dopuściłam do siebie. Bo nienawidzę, kiedy jest cisza i obojętność.
|
|
 |
|
Chcę Cię mieć przy sobie już na zawsze. Każdego dnia, w każdej godzinie, minucie i sekundzie. O poranku budzić się przy Tobie i czuć, że mam wszystko, co czyni mnie najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Czuć zapach Twego miękkiego ciała, elektryzującego spojrzenia i ust kipiących pełnią namiętności. Jestem pewna, że to uczucie narasta w nas na codzień, gdy nasze serca czują wspólny rytm i razem komponują symfonię pełną finezyjnych melodii. Nutami w całej kompozycji są nasze iskrzące uczucia, które nasycają cały utwór jednością piękna. Brzmienie to nabiera sensu, gdy nasze ciała są tak blisko, że stykają się w każdym możliwym milimetrze. W tym przedstawieniu gramy cały akompaniament. Jesteśmy artystycznymi jednostkami, duszami przepełnionymi perfekcyjnym pięknem. To my- dwa serca, jedna miłość, która splotła nasze dłonie na zawsze.
|
|
 |
|
Bo życie niesie ze sobą chwile najpiękniejsze. To coś w rodzaju magii, tej pierwszej, najlepszej. Dawki szczęścia mocniejsze, uderzające prosto w serce. To coś w rodzaju miłości, ale takiej ponad przestrzeń. To siła i potęga daje nam takie uniesienia, że w powietrze wzlatujemy, a pod nami tylko ziemia. Piękny widok z góry, gdy patrzymy na ten wszechświat, który ma w sobie moc nieskończonego piękna.
|
|
 |
będę do końca CIĘ gnębił, dlaczego? przecież byliśmy siebie pewni
|
|
 |
nie żyw już urazy, próbowaliśmy TYLE RAZY, a teraz to przeszłość, chyba coś nam uciekło
|
|
 |
jestem obojętna moje ego nie lubi się ze słowem smutek, może dlatego tak trudno naprawia mi się to co jest dobrze zepsute
|
|
 |
Pamiętam jak traciłam oddech. Jak serce zaciskało się i nie chciało dalej bić, a łzy spływały wąskimi stróżkami po policzkach. Pamiętam jak każda moja cząstka rozpadała się na jeszcze mniejsze kawałki, a ja nie potrafiłam nic zrobić, aby kolejny raz nie dopuścić do takiego stanu. Cierpienie zawładnęło moim całym ciałem, moimi myślami. To ono mną kierowało, ja.. ja byłam jak marionetka na sznurkach, tak często pozbawiona zdolności racjonalnego myślenia. Nie radziłam sobie jak chciałam, ale zawsze próbowałam. I chociaż nie było obok nikogo kto powiedziałby 'tak bardzo Cię rozumiem i chcę Ci pomóc' to nie wiem skąd, ale powoli nabierałam sił, aby podnosić się z tego głębokiego dna. Każdego ranka wstawałam z łóżka, chociaż nowy dzień nie zdawał się być lepszy od poprzedniego. Ja walczyłam o siebie, chociaż wszystko wokół mówiło mi, że powinnam się już poddać. / napisana
|
|
|
|