 |
I może jesteś sam i za czymś tęsknisz.
|
|
 |
Robimy błędy, w końcu jesteśmy ludźmi.
|
|
 |
Nie mamy prawie nic, ale chcemy tu żyć.
|
|
 |
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
Zatrzymany oddech, przerwane zdanie, zakrywam dłońmi twarz, a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz, patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach, gestach, w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół, zatykam uszy, nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów, z ruchu źrenic wnioskować, że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić. / Endoftime.
|
|
 |
chcę z Tobą milczeć, chcę z Tobą rozmawiać, chcę się z Tobą kochać, chcę się z Tobą kłócić, chcę się z Tobą śmiać, chcę przez Ciebie płakać, ale najbardziej na świecie chcę, żebyś wreszcie był.
|
|
 |
chciał nazwać mnie egoistką, lecz nie przeszło mu to przez gardło, być może dlatego, że byłam przy Nim zawsze, w momentach bez skazy i tych poplamionych łzami, byłam Jego Aniołem Stróżem, który czuwał nad Nim zarówno za dnia jak i w nocy, ten Anioł był, jest i będzie silny, lecz ten jeden raz gdy życie zaskoczyło mnie i potknęłam się na własnym błędzie On mi nie pomógł, patrzył tylko i czekał aż sama wstanę i znów będę prowadzić Go przez życie niczym niemowlaka któremu pokazuję się świat, wtedy zrozumiałam, że doszukuję się sensu w czymś co dawno GO straciło, i mimo wszystko cieszę się, że poznałam tego Pana, raduję się moje małe serce na myśl, że komuś pomogłam, lecz jak widać nawet najsilniejsi potrzebują wsparcia, a tego od Niego nie dostałam./i.need.you
|
|
 |
Musisz przyznać - ludziom poprzewracało się w dupach. Spotkania zastępują komunikatorem, tak, dlatego zawiesiłam fejsa na jakiś czas. Świat jest chory. W ferie siedziałaś cały czas na fejsie gdzie dowiadywałaś się kto z kim się rozstał i robiłaś dochodzenie - gratulację, szczytowe osiągnięcie! Sorry, ale chyba wysiadam, to nie dla mnie. / czytammiedzywersami
|
|
 |
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz - jako odpowiedź mojego brata na wszystkie pytania, jeny! / czytammiedzywersami
|
|
 |
Wiesz, jeśli chodzi o picie to pójdzie za tobą każdy. W płaczu odgadniesz kto jest kto. / czytammiedzywersami
|
|
 |
Dopijam kawę i dopalam papierosa puszczając wszystko z dymem. Kurwa, nic już nie jest proste. / czytammiedzywersami
|
|
|
|