 |
Są tylko dwa dni o których nie myślę nigdy: wczoraj i jutro.
|
|
 |
Nie wiń nigdy za nic nikogo w swoim życiu - dobrzy ludzie dają szczęście, źli - doświadczenia, najgorsi ludzie dają ci dobre lekcje, a najlepsi- piękne wspomnienia.
|
|
 |
malutką ilość czułości, i dwa gramy zaufania poproszę.
|
|
 |
Nie chcę być Twoją zabawką, kimś kogo możesz mieć w każdej chwili na własne zawołanie. Nie jestem już tą samą osobę co kiedyś. Nie pozwalam sobą pomiatać. Nie daję się zwodzić, jak kiedyś. Nie możesz mnie nazwać szmatą, bo tego miana już nie noszę. Zerwałam ostatecznie z przeszłością, przestałam być uległa na każdą prośbę, czy decyzję innej osoby. Teraz to ja zaczynam życie według własnych reguł, czy zasad. I wiem, że jeżeli komuś to się nie podoba, to oznacza, że nie jest wart, aby gościć przy mnie dłużej niż ja sama będę tego chciała. Nie boję się również wyzwań, wręcz przeciwnie. Ryzyko jest dla mnie czymś niezwykle ekscytującym, czymś co daje siłę, wiarę i pozbawia wszelkiej nadziei, a zaś pozwala patrzeć na każdą przygodę bardziej w realistyczny sposób. Stałam się również bardziej niezależna, waleczna. Bo wygrywam to czego chcę. I nie boję się mówić o tym co najbardziej zniszczyło, co zabolało, a co po prostu powinno pozostać na zawsze tajemnicą.
|
|
 |
nie myśl o tym co będzie, ciesz się tym co jest.
|
|
 |
bo księżniczka wyszła z bajki i zgubiła się na pierwszym zakręcie .
|
|
 |
zranił mnie, za mocno dotknął mojej duszy. zdeptał serce a miłości napluł w twarz. wykończył psychicznie nadzieję i milczeniem zakończył wszystko. boli. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
zimno mi na sercu i przecholernie mokro na oczach. zniszczył mnie. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Nienawidziłam kiedy jarałeś, po chwili wyciągałam Ci jednak blanta z ust, sama się zaciągając. Nienawidziłam kiedy pileś, a po chwili wyrywałam Ci butelkę wódki z dłoni, przychylając ją następnie we własne usta. Nienawidziałam kiedy nie portafiłeś sobie odpuścić i na każdym kroku cisnąłeś z psami dostawając kolejne mandaty, ale byłam dumna, że mam takiego chłopaka i sama im cisnęłam jeszcze bardziej. Wkurwiałeś mnie , ale kochałam Cię. Miałam ochotę Cię zabić, a co każdego wieczoru zasypiałam w Twoich ramionach. Ufałam bezgranicznie, ale i tak zawsze odciągałam od Ciebie wszystkie panny zanim posunęły się za daleko.Wiele nas różniło. A jednak jedno było niezmienne. Kochałam Cię, a Ty kochałes mnie /kokaiina
|
|
 |
Drugi raz to samo się nie powtórzy. Ale może być o wiele lepiej. Bo przecież znamy się nawzajem lepiej niż sami siebie. Przeżyliśmy razem już tyle akcji, a jednak przetrwaliśmy. Krzyczęliśmy, tłukliśmy talerze, padało wiele niepotrzebnych przykrych słów, wyznawaliśmy sobie nie raz nienawiść ,wyklinaliśmy dzień naszego pierwszego spotkania, ale i tak się później godziliśmy. Szukałam Cię nie raz całymi dniami po całym mieście ze łzami w oczach, tylko po to, żeby Ci po pierwsze zajebać, że jesteś takim dupkiem i znów wpakowałeś się w kłopoty, po to żeby po drugie zaraz paść Ci w ramiona i powiedzieć jak bardzo Cię kocham. Było ciężko, nie raz i to cholernie, a mimo to trwaliśmy w tym razem . Więc może i teraz? I teraz nam się uda? Mamy trochę więcej w głowach, a poza tym los rozdzielił nas na ponad rok a my wciąż się kochamy./kokaiina
|
|
 |
Pamiętasz mnie? Ponoć kiedyś znaczyłam dla Ciebie wszystko.
/pattek
|
|
|
|