 |
Ymmm...czego pragnę na dzień dzisiejszy? Powtórzyć trzecią klasę... Wzmocnić moją galerię zdjęciową o drugie tyle tak, aby w taki dzień jak dziś móc być z tymi wszystkimi ludźmi w jednym czasie, mimo ich nieobecności...ja prdl...Za szybko to wszystko.../blablaxoxo
|
|
 |
-Tatoo, czym się różni mężczyzna od kobiety? -Widzisz synku, u mnie, męzczyzny, rozmiar nogi to 45, a u mamy 36. Tak więc widzisz, między nogami rożnica./niepowtarzalnaaa
|
|
 |
Czasami zastanawiam się nad sensem istnienia.Ciągle dążymy do czegoś,głownie do pięniedzy i kariery a przecież życie jest takie kruche,nigdy nie wiemy kiedy nastąpi koniec...[*]
|
|
 |
najgorszym momentem naszej znajomości było to spotkanie się kilka miesięcy po rozstaniu, gdy podczas rozmowy tuż po wymienieniu się podstawowymi informacjami, jak leci, jak szkoła, jak w domu - wyrwało mi się to cholerne pytanie o to, co najbardziej we mnie kochał. i Jego odpowiedź, kiedy wymieniał kolejno moją bezpośredniość, odwagę, pewność siebie, a zarazem wrażliwość i wielgaśne serce, aż w końcu przeszedł do takich banałów jak wgłębienie w nadgarstku, czy sposób w jaki uwydatniały się moje mięśnie, kiedy chodziłam - w efekcie łamiącym głosem podsumował wszystko tylko rozdzierającym 'wszystko w Tobie kochałem. kurwa, najbardziej'.
|
|
 |
żegnaj, pa, fajnie było? no chyba kpisz.
|
|
 |
odbieram wrażenie, że chmara dymu nikotynowego przysłoniła Ci pogląd na życie, na mnie, na to, co niegdyś było ważne. hej, to ja, 'Twój aniołek'.
|
|
 |
walenie pięścią w ścianę. krzyk. głośne 'kurwaaa' wypowiadane na pół domu. trzęsące się ręce. chęć rozjebania się autem o drzewo. rzucanie telefonem o podłogę. nieudane próby opanowania nerwów. tak, Ty mnie tego nauczyłeś. / veriolla
|
|
 |
[cz2] -Głuptasie! Nie ma żadnej innej! Pamiętasz jak mówiłem Ci, że nienawidzę chodzić w garniturach, krawatach...? -No tak ale co to zmienia?!-Dlatego nigdy nie uczyłem wiązać się krawatu...Ta dziewczyna trzymająca ręce na mojej szyi dziś w pokoju to moja siostra, która wiąże krawat największemu dupkowi na świecie! Który nawet tego nie potrafi! Ale wiedz że kochane mi bardzo dobrze wychodzi...Bez Ciebie nie potrafię zrobić niczego. Proszę wróć do mnie!-Rzeczywiście jesteś prawdziwym idiotom...Ale ja też Cię kocham najbardziej na świecie! /blablaxoxo
|
|
 |
[cz1]Przechodziła obok jego domu...rzadko to robiła, gdyż sprawiało jej to ogromny ból. Zobaczyła zapalone światło w jego pokoju...W środku widać było dwa cienie...patrzyli na siebie...ona wtulała się w jego szyję. Gdy jego twarz zaczęła zbliżać się do tamtej, nie mogła dłużej patrzeć...odwróciła wzrok, przyspieszyła kroku, łzy mimowolnie napływały do oczu...czuła się taka poniżona...nagle ktoś chwycił ją za rękę i zatrzymał. Stój! Musimy porozmawiać. Miał ubraną koszulę i krawat, do tego jeansy i bukiet kwiatów w ręku...jej ulubionych...wyglądał uroczo. Zauważyła, że włożył krawat, który kiedyś mu kupiła. Nie rozumiała nic, poddała się chwili. Stanęła i zaczęła słuchać. -Byłem ogromnym idiotą, proszę przebacz mi! Nigdy nie chciałem się z tobą rozstać! Kocham Cię! Za długo czekałem...straciliśmy tyle wspólnych chwil, nie chcę aby to nadal trwało...-Co ty gadasz?! Przed chwilą widziałam cię z tamtą...Wiesz jak się czułam! Gdy się razem przytulaliście.../blablaxoxo
|
|
 |
|
Nie przyszło Ci nigdy do głowy, że z kobietami jest jak z łyżeczkami?
Plastikowa, płaska i pusta w środku nadaje się tylko do lodów... - O_O rozwaliło mnie to :D
|
|
 |
pamiętasz jak złapałeś mnie w talii, gdy równocześnie wyszliśmy z sąsiednich pokoi nazywając pierdołą, bo już po godzinie pobytu w pensjonacie - rozwaliłam sobie kolano? pamiętasz swoje specjalne chodzenie tuż za mną, żeby tylko deptać mi po butach? rozmowy na szlakach, narzekanie na upał i śmiech z faz wspólnego kumpla, który udawał bielika? pamiętasz te wyuzdane propozycje, kiedy stojąc na pomoście ściągałeś z siebie koszulkę po czym krzycząc, że teraz moja kolej? a to, jak obserwowałam Twoje perfekcyjne ruchy podczas gry w bilard, czy noc, kiedy siedziałam ze łzami w oczach, gdy Ty byłeś obok z nieobecnym wzrokiem zagryzając wargę? bo ja tak, niestety.
|
|
|
|