 |
Zawsze upadała i podnosiła się samotnie. W chwilach słabości odcinała się od innych. Wolała zostać sama. Słone krople płynęły w tych chwilach po jej policzkach. Nie szukała już wsparcia. Świat nauczył ją tego, że w nikim go nie znajdzie. Tym razem ponownie podniosła się. Pozbierała rozrzucone kawałki serca, myśli i uczuć. Próbowała nadać im dawny kształt, lecz zawsze wychodziło jej to niedoskonale, więc po wielu upadkach przestały one przypominać swój pierwotny stan. Zbyt wiele części pogubiła. Miała wrażenie, że się rozpada. Jednak znów przywołała się do porządku i z maską, na której wymalowany był uśmiech wyszła z domu. Mijając innych ludzi zazdrościła im tego, że potrafią zaufać na tyle innej osobie, na tyle znaleźć w niej wsparcie, aby nie bać się upadku, bo świadomość, że ta druga osoba nas złapie i nam pomoże koiła ból. Uśmierzała go. Lecz nie było jej to pisane. Spuszczając wzrok, przygryzając wargę i zaciskając pięści szła dalej. Sama wobec tego wszystkiego. Sama.
|
|
 |
Jesteśmy silniejsze. Potrafimy znieść ich błędy. Oni naszych nie.
|
|
 |
Chcesz mi ułatwić życie? Znajdź mi kogoś kto podobnie jak On marszczy czoło i robi wredną minę, gdy tylko coś mu się nie podoba. Znajdź mi kogoś kto identycznie jak On będzie wiedział jak mnie rozśmieszyć. Kogoś kto będzie nosił podobne ciuchy i pachniał identycznie jak On. Kogoś kto będzie pił taką samą kawę jak On i kogoś kto zrozumie mnie tak doskonale. Kogoś kto po przegadaniu połowy nocy ogarnie, że jutro trzeba wczesnie wstać, a mimo to będzie mówił dalej. Kogoś kto będzie tłumaczył mi znaczenie poszczególnych słów. Kogoś kto tak idealnie będzie mi poprawiał humor. Kogoś kto nie zrani mnie tak jak On..
|
|
 |
Ale tak naprawdę nie lubię siebie. Za dużo złego sobie zrobiłam, by móc teraz patrzeć sobie prosto w oczy, bez ich zamknięcia. / rabiosaa
|
|
 |
Świat, w którym przewagę nad inteligentnymi i naturalnymi dziewczynami mają puste, wytapetowane pokemony.
|
|
 |
Zabrakło Ciebie i nagle dni stały się tak mocno szare. Wszystkie barwy wyblakły, straciły swój sens. Wszystko straciło sens - poczynając od porannej kawy a kończąc na moim życiu. Ale popatrz, minęło tyle miesięcy, a ja nadal żyję. Nadal jestem i nawet się uśmiecham. Zaczynam od nowa, trochę pokiereszowana i bardziej doświadczona.
|
|
 |
Popatrz na te chwile kiedy jeszcze się znaliśmy, ile w nich było uśmiechu? Popatrz teraz na te chwile, kiedy mijamy się na ulicy, jesteśmy jak obcy sobie ludzie? Cofnij się do przeszłości, wróć do teraźniejszości.. Sam najlepiej wiesz co było lepsze.
|
|
 |
Nigdy nie pojmę tego, dlaczego ciągnie mnie do chłopaków, którzy zazwyczaj są niedostępni.
|
|
 |
Bo w życiu bywa tak, że czasami możesz liczyć na obce osoby niż na niektórych bliskich ci ludzi...
|
|
 |
Orgazm trwa dłużej niż jego związki.
|
|
 |
Dedykuję Ci każdy oddech, nawet jeśli będę budziła się przy innym. / esperer
|
|
 |
Widzisz jakich masz dobrych kolegów? Zawsze powiedzą mi gdzie jesteś, z kim jesteś, i którą laskę obecnie zaliczasz. / ansomia
|
|
|
|