 |
|
znajdź mężczyznę, który będzie chciał mieć z Tobą dzieci, a potem nigdy Cię nie zdradzi, który będzie pracował na rodzinę, pokocha Twoją sylwetkę po ciąży, a wieczorem gdy maleństwa już zasną będziecie uprawiać upojny seks, tak samo namiętny jak za pierwszym razem.
|
|
 |
|
Przywiązana do krzesła narkomanka na głodzie , przed którą położono woreczek heroiny . Tak się właśnie czuję , gdy jesteś daleko . [ dzyndzel ]
|
|
 |
|
rozpierdalasz mnie. kruszę się. moje narządy nie są w jednolitej postaci. nie jestem już sobą, tą pewną siebie, rozpieszczoną księżniczką. chyba dorosłam. pokochałam z całego serca. dziś wystarczy mi jeden uśmiech i rozpływam się.
|
|
 |
|
Tak , martwie się o Ciebie , a wiesz czemu ? Bo są tacy ludzie w życiu , na których szczęściu zależy Ci bardziej niż na swoim .
|
|
 |
|
Błagam cię, niech skończy się już ten podły dzień, co mi cię zabrał . Mam dosyć płaczu, tęsknoty . To dopiero początek . Ale pożegnam cię dzielnie i dopiero odejdę . Kupię ci piękne kwiaty a podczas pogrzebu będę cały czas koło ciebie . Obiecuję, że zanim oddam twoje ciało powtórzę sto razy jak bardzo cię kocham . Obiecuję, że długo nie będziesz sam . Za kilka dni, godzin, minut znów będziemy razem . Obiecuję .
|
|
 |
|
Jego bliskość była jak mieszanie wódki z kokainą , powodowała szybsze bicie serca . [ przypadkowy ]
|
|
 |
|
Jej drobna dłoń bezwładnie zwisa z łóżka, a oczy beznamiętnie spoglądają w okno. Nie, nie jest martwa. Po prostu tęskni...
|
|
 |
|
czasami trudno mi uwierzyć w to, że kocha mnie ktoś taki, jak TY. ♥
|
|
 |
|
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
|
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
|
Gubię się, a wszyscy mają do mnie o to pretensję.
A przecież sama idę.
|
|
 |
|
Mam pierdolony żal chcę by to było jasne, chciałabym odpuścić, lecz kurwa nie potrafię
|
|
|
|