 |
od pewnych rzeczy nie uwolnimy się nigdy, choć bardzo chcemy. Zadaję sobie pytanie "czemu Bóg postanowił postawić nas na swoich drogach życia?" no po co? znamy się tyle lat , jedno o drugie jest chorobliwie zazdrosne choć udajemy że to nie prawda. Z nikim innym nie możemy poukładać sobie życia. Czujemy się ze sobą totalnie swobodnie. Wiemy o sobie wszystko. Tęsknimy za sobą. A kiedy przyjdzie upragniony czas naszego spotkania nie możemy nacieszyć się sobą a czas nie ubłagalnie tak szybko leci. Dotykamy się przy każdej możliwej okazji by przez chwilę siebie poczuć. Nie raz po pijaku wyznawaliśmy sobie co do siebie czujemy. Wiem , że najchętniej byś pozabijał wszystkich moich przyjaciół i kumpli płci męskiej byle bym tylko nie miała z nimi kontaktu kiedy jestem u siebie a Ciebie nie ma. To trwa już tyle lat a My ciągle się mijamy. A my wciąż nie potrafimy od siebie odejść. Wciąż wracamy do siebie i chyba nie mamy zamiaru z tym skończyć. Zawsze będziemy się kochać nie oszukujmy się...
|
|
 |
"W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, który minął od kiedy ostatnim razem się widzieliście, czy rozmawialiście. Chodzi o te momenty kiedy robiąc coś zdajesz sobie sprawę, jak bardzo chciałabyś, by ta osoba była teraz przy tobie."
|
|
 |
chcę z Tobą w s z y s t k o.
|
|
 |
Przyznaję, że ledwie się trzymam.
|
|
 |
|
zakochana to ja byłam jak Cię zobaczyłam. teraz jestem już uzależniona. mogłabym porównać to do mojej miłości do fajek, ale gdzie tam. to co czuję do Ciebie jest silniejsze. teraz szaleję gdy jesteś w szkole, a kiedy się nie odzywasz nie mogę jeść ani spać. gdybyś poprosił mnie o jakąś rzecz, nawet najbardziej nierealną, taką gwiazdkę z nieba na przykład to następnego dnia znalazłbyś ją koło swojego łóżka. po prostu ja już bez Ciebie nie potrafię.
|
|
 |
|
masz piękne oczy, uwielbiam w nie patrzeć. i skórę gładszą niż jedwab. i głos, który potrafi sprawić, że zapominam o reszcie świata. i dotyk przyprawiający ciało o dreszcze. i usta słodsze niż moja ulubiona, orzechowa czekolada. i zapach przenikający w ubrania tak bardzo, że muszę myśleć o Tobie przez całą dobę. jesteś wszystkim czego pragnę, Skarbie.
|
|
 |
|
gdy patrzę teraz na Ciebie, walczę sama ze sobą, bo nie chcę wybuchnąć spazmatycznym płaczem na środku ruchliwego chodnika. zdając sobie sprawę z tego, że nie jestem zbyt idealna byśmy mogli być razem, odpalam szluga i modlę się o nagłą zmianę mojego wizerunku, by być najlepszą, byś chciał, żebym znowu była blisko Twojego serca.
|
|
 |
|
może to nieistotne, ale naprawdę za Tobą tęsknię. tak bardzo chciałabym przekroczyć próg Twojego mieszkania i pocałować Cię w czoło. potem opowiedzieć Ci jak było w szkole, kto naprawdę mnie zdenerwował. pewnie śmiałbyś się do rozpuku, gdy opowiadałabym o mojej historii z automatem z gorącą czekoladą, który próbowałam naprawić, bo miałam niesamowitą ochotę na coś słodkiego i gorącego. dopiero teraz odczuwam pustkę. brakuje mi wielogodzinnych rozmów o wszystkim i niczym, tego jaki byłeś wrażliwy i czuły, Twojego chudego ramienia i czerwonej bluzy, którą regularnie brudziłam maskarą i tego wszystkiego o czym nie mam ochoty pisać, bo już płaczę.
|
|
 |
|
tak naprawdę chciałam Twojego dotyku w chłodne, zimowe wieczory. i żebyś robił mi moją ulubioną, waniliową herbatę. i żebyś potrafił okazać mi choć krztę uczuć. i żebym była ważniejsza niż wszystkie gry na świecie. i żebyś mówił mi, że jestem dla Ciebie najpiękniejsza, najlepsza, najsłodsza. i żebyś kiedyś zadzwonił bez najmniejszego powodu i powiedział, że tęsknisz za mną, że beze mnie już nie potrafisz oddychać. niestety nic takiego się nie wydarzyło.
|
|
|
|