 |
"Nie możesz!" - mówi rozum, "To może zranić!" - mówi doświadczenie, "Spróbujmy..." - mówi Marzenie
|
|
 |
tęczowa księżniczka z bukietem marzeń w dłoni.
|
|
 |
żyję, ale nie mam ochoty gadać.
|
|
 |
"..znów przyszło mi płakać za to, że chciałam się śmiać..."
|
|
 |
już zapomniałam jak smakuje słowo ' kocham '
|
|
 |
- jakie to romantyczne. - no. aż się rzygać chce.
|
|
 |
chcę objadać z Tobą czekoladę z ptasiego mleczka. zjedzmy je całe, a potem wymieńmy się sugestiami na temat smaku pianki w środku.
|
|
 |
` Drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. Było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. Za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. Ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. Nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. Boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. Deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. Następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. Obok niej leżał pistolet umazany krwią. W jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. Przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. Było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami ; 'sprawca - miłość.'
|
|
 |
przeszukałam wyszukiwarkę google w zapytaniu ` co się z nami stało`. niestety nie znalazłam odpowiedzi.
|
|
 |
jesteście tak żałośnie prości. wystarczy kawałek zgrabnego tyłka i już nie wiecie jak się nazywacie.
|
|
 |
a teraz idę wpieprzać czekoladę, bo nie mam dla kogo być szczupła. ; )
|
|
 |
bilet. miałam bilet, naprawdę, pisało szczęście, trzeci peron.
|
|
|
|